Po dwutygodniowej przerwie, spowodowanej meczami reprezentacji, piłkarze Pogoni powracają do rozgrywek o mistrzostwo Polski.
Szczecinianie zmierzą się dziś z ŁKS-em Łódź w ósmej kolejce ekstraklasy. Trenerem beniaminka jest były szkoleniowiec Dumy Pomorza Kazimierz Moskal.
Marcin Listkowski, pomocnik Pogoni Szczecin, który pracował z trenerem Moskalem jest przekonany, że jego były szkoleniowiec tym razem nie poprowadzi swojej drużyny do zwycięstwa.
- ŁKS to zespół, który chce grać w piłkę tak jak my. Mam nadzieję, że ŁKS przyjedzie tutaj i nie będzie starał się bronić, tak jak większość zespołów, które tutaj przyjeżdżają, tylko zagrają otwarcie i będzie fajne widowisko, a na koniec my zgarniemy trzy punkty. Szanuję cały czas trenera Moskala jako trenera i jako osobę, więc szkoda, że będzie musiała wyjechać ze Szczecina bez punktu – mówił Listkowski.
W składzie portowców zabraknie kontuzjowanych pięciu zawodników Ricardo Nunesa, Tomasa Podstawskiego, Davida Steca, Kamila Drygasa i Mariusza Malca.
Granatowo-bordowi są faworytem niedzielnej konfrontacji z łódzkim zespołem, który po pięciu porażkach z rzędu zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli. Kapitan Pogoni Adam Frączczak przyznaje, że styl gry ŁKS-u odpowiada szczecinianom i liczy na komplet punktów.
- Myślę, że drużyna ŁKS-u przyjdzie tutaj grać otwarty mecz i na to liczymy, wtedy na pewno to widowisko będzie lepsze dla kibiców. Na pewno będzie więcej sytuacji niż w meczach z przeciwnikami, którzy przyjeżdżają tutaj do Szczecina się bronić. Spodziewamy się ciężkiego meczu, ta pozycja ŁKS-u wydaje mi się, że powinna być zdecydowanie lepsza, ale wiadomo jest to beniaminek i gdzieś tam musi też się ograć w tej ekstraklasie. Musimy dobrze przygotować się do tego spotkania, żeby ŁKS w niedzielę nas niczym nie zaskoczył, abyśmy to my prowadzili grę, grali naszą piłkę i żebyśmy to spotkanie wygrali - mówił Adam Frączczak.
Mecz piłkarzy Pogoni z ŁKS-em Łódź rozpocznie się o godzinie 15:00 na stadionie przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie.
Marcin Listkowski, pomocnik Pogoni Szczecin, który pracował z trenerem Moskalem jest przekonany, że jego były szkoleniowiec tym razem nie poprowadzi swojej drużyny do zwycięstwa.
- ŁKS to zespół, który chce grać w piłkę tak jak my. Mam nadzieję, że ŁKS przyjedzie tutaj i nie będzie starał się bronić, tak jak większość zespołów, które tutaj przyjeżdżają, tylko zagrają otwarcie i będzie fajne widowisko, a na koniec my zgarniemy trzy punkty. Szanuję cały czas trenera Moskala jako trenera i jako osobę, więc szkoda, że będzie musiała wyjechać ze Szczecina bez punktu – mówił Listkowski.
W składzie portowców zabraknie kontuzjowanych pięciu zawodników Ricardo Nunesa, Tomasa Podstawskiego, Davida Steca, Kamila Drygasa i Mariusza Malca.
Granatowo-bordowi są faworytem niedzielnej konfrontacji z łódzkim zespołem, który po pięciu porażkach z rzędu zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli. Kapitan Pogoni Adam Frączczak przyznaje, że styl gry ŁKS-u odpowiada szczecinianom i liczy na komplet punktów.
- Myślę, że drużyna ŁKS-u przyjdzie tutaj grać otwarty mecz i na to liczymy, wtedy na pewno to widowisko będzie lepsze dla kibiców. Na pewno będzie więcej sytuacji niż w meczach z przeciwnikami, którzy przyjeżdżają tutaj do Szczecina się bronić. Spodziewamy się ciężkiego meczu, ta pozycja ŁKS-u wydaje mi się, że powinna być zdecydowanie lepsza, ale wiadomo jest to beniaminek i gdzieś tam musi też się ograć w tej ekstraklasie. Musimy dobrze przygotować się do tego spotkania, żeby ŁKS w niedzielę nas niczym nie zaskoczył, abyśmy to my prowadzili grę, grali naszą piłkę i żebyśmy to spotkanie wygrali - mówił Adam Frączczak.
Mecz piłkarzy Pogoni z ŁKS-em Łódź rozpocznie się o godzinie 15:00 na stadionie przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie.