Rosja może zostać odsunięta od udziału w przyszłorocznych igrzyskach - podało radio Echo Moskwy, powołując się na doniesienia zachodnich mediów.
Wcześniej brytyjscy i niemieccy dziennikarze poinformowali, że Światowa Agencja Antydopingowa sprawdzi, czy rosyjskie laboratoria kolejny raz nie fałszowały próbek pobranych od zawodników.
Kłopoty Rosji z testami antydopingowymi zaczęły się w 2015 roku, gdy niemieckie i amerykańskie media podały, że Rosyjska Agencja Antydopingowa fałszowała próbki. W proceder ten zdaniem specjalnej komisji międzynarodowej zamieszani mieli być: trenerzy, lekarze, funkcjonariusze państwowi i politycy.
Na tej podstawie w 2016 roku ograniczono udział Rosjan w igrzyskach w Brazylii, a w tym roku odsunięto rosyjską reprezentację od igrzysk w Korei Południowej.
Radio Echo Moskwy przypomina, że Rosyjska Agencja Antydopingowa w ubiegłym roku odzyskała międzynarodowy certyfikat. Światowa Agencja Antydopingowa postawiła jednak kilka warunków, w tym zażądała dostępu do testów.
Szef RUSADA Jurij Ganus oświadczył, że wstępna analiza tych danych będzie znana dopiero w październiku.
Kłopoty Rosji z testami antydopingowymi zaczęły się w 2015 roku, gdy niemieckie i amerykańskie media podały, że Rosyjska Agencja Antydopingowa fałszowała próbki. W proceder ten zdaniem specjalnej komisji międzynarodowej zamieszani mieli być: trenerzy, lekarze, funkcjonariusze państwowi i politycy.
Na tej podstawie w 2016 roku ograniczono udział Rosjan w igrzyskach w Brazylii, a w tym roku odsunięto rosyjską reprezentację od igrzysk w Korei Południowej.
Radio Echo Moskwy przypomina, że Rosyjska Agencja Antydopingowa w ubiegłym roku odzyskała międzynarodowy certyfikat. Światowa Agencja Antydopingowa postawiła jednak kilka warunków, w tym zażądała dostępu do testów.
Szef RUSADA Jurij Ganus oświadczył, że wstępna analiza tych danych będzie znana dopiero w październiku.