PiS zaproponował podwyżkę płacy minimalnej do 3 tys. zł do końca 2020 roku i do 4 tys. do końca 2023 roku. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała niedawno, że jej ugrupowanie nie dopuści do tego, by rząd sięgał do kieszeni przedsiębiorców, podwyższając składki na ZUS. Polskich przedsiębiorców nie stać, by z własnej kieszeni pokryć choćby niewielką część podwyżki minimalnych wynagrodzeń, więc skutkiem będzie wzrost cen - mówi natomiast Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i przytacza przykład Węgier, gdzie po wzroście pensji minimalnej ceny wzrosły o około 11 proc. Na Węgrzech około 10 proc. pracowników z minimalną pensją straciło pracę, a 75 proc. kosztów tej podwyżki przerzucono na konsumentów. Jego zdaniem - to będzie mógł, wprowadzi maszyny w miejsce coraz droższych pracowników. Adam Glapiński, prezes NBP, szacuje tymczasem, że podwyżka minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku przełoży się na wzrost inflacji tylko o 0,10 proc.