Elżbieta Witek marszałkiem Sejmu, profesor Tomasz Grodzki marszałkiem Senatu, premier złożył dymisję swojego rządu – we wtorek odbyły się pierwsze posiedzenia obu izb nowo wybranego parlamentu.
Największe emocje bez wątpienia budziły wybory marszałka Senatu, bo jeśli chodzi o Sejm, Zjednoczona Prawica ma w nim wystarczającą większość, by wybrać swojego przedstawiciela. A kandydatura Elżbiety Witek, poprzedniej marszałkini nie budziła kontrowersji.
Zupełnie inna sytuacja była w Senacie, do którego Zjednoczona Prawica i opozycja prowadziły taką samą liczbę przedstawicieli, a więc wiele mogło zależeć od głosów czworga senatorów niezależnych. Prawo i Sprawiedliwość nie zamierzało jednak pozostawiać sprawy przypadkowi. Prezydent wyznaczył daty pierwszych posiedzeń obu izb w najdalszym możliwym terminie, a PiS zapowiedział, że będzie się starał przeciągnąć na swoją stronę kilkoro senatorów, by uzyskać większość. Mowa była nawet o propozycjach objęcia konkretnych ministerstw. Jednak podczas jawnego, imiennego głosowania za prof. Grodzkim którego zgłosiła PO – Koalicja Obywatelska - zagłosowało 51 osób. Na poprzedniego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego głos oddało 48 senatorów. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. To tworzy w parlamencie nową, bardzo ciekawą sytuację.
Posiedzenia obu izb parlamentu otworzyli marszałkowie seniorzy wskazani przez prezydenta Andrzeja Dudę. W Sejmie był to Antoni Macierewicz, w Senacie Barbara Borys-Damięcka.
Największe emocje bez wątpienia budziły wybory marszałka Senatu, bo jeśli chodzi o Sejm, Zjednoczona Prawica ma w nim wystarczającą większość, by wybrać swojego przedstawiciela. A kandydatura Elżbiety Witek, poprzedniej marszałkini nie budziła kontrowersji.
Zupełnie inna sytuacja była w Senacie, do którego Zjednoczona Prawica i opozycja prowadziły taką samą liczbę przedstawicieli, a więc wiele mogło zależeć od głosów czworga senatorów niezależnych. Prawo i Sprawiedliwość nie zamierzało jednak pozostawiać sprawy przypadkowi. Prezydent wyznaczył daty pierwszych posiedzeń obu izb w najdalszym możliwym terminie, a PiS zapowiedział, że będzie się starał przeciągnąć na swoją stronę kilkoro senatorów, by uzyskać większość. Mowa była nawet o propozycjach objęcia konkretnych ministerstw. Jednak podczas jawnego, imiennego głosowania za prof. Grodzkim którego zgłosiła PO – Koalicja Obywatelska - zagłosowało 51 osób. Na poprzedniego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego głos oddało 48 senatorów. Jedna osoba wstrzymała się od głosu. To tworzy w parlamencie nową, bardzo ciekawą sytuację.
Posiedzenia obu izb parlamentu otworzyli marszałkowie seniorzy wskazani przez prezydenta Andrzeja Dudę. W Sejmie był to Antoni Macierewicz, w Senacie Barbara Borys-Damięcka.