Przez ponad 60 lat Szwedzi żyli legendą Białych Autobusów, które jakoby uratowały z obozów kilkanaście tysięcy Żydów przed Zagładą. Fakty mają się jednak nieco inaczej...
Akcja została rozpoczęta w 1944 roku dzięki staraniom norweskich dyplomatów. Chodziło o ewakuację osadzonych w obozach koncentracyjnych członków norweskiego ruchu oporu. 7 września tego samego roku ambasador Szwecji w Berlinie, Arvid Richert wystosował do niemieckiego rządu oficjalną prośbę o zwolnienie - internowanych w obozach III Rzeszy - norweskich studentów. 2 listopada Hitler udzielił zgodę na powrót do domu 130 chorych Norwegów.
Reakcja Niemców na prośbę Szwedów daje Norwegom nadzieję na "ugranie" czegoś więcej. 30 listopada 1944 roku norweski minister Niels Dietlef proponuje rządowi Szwecji utworzenie misji Szwedzkiego Czerwonego Krzyża.
Na bezpośrednie rozmowy z Himmlerem Bernadotte udaje się w lutym 1945 roku. Jego celem - zgodnie z wytycznymi MSZ - jest uzyskanie zgody Niemców na uwolnienie i transport do Szwecji lub Danii więzionych w niemieckich obozach Duńczyków i Norwegów.
W marcu - po rozmowach z Kaltenbrunnerem i adiutantem Himmlera, Schellebergiem - Bernadotte otrzymuje pozwolenie na ewakuację z obozów także skandynawskich Żydów. 12 marca do bazy koło Hamburga docierają pierwsze "Białe Autobusy". Rozpoczyna się akcja ratownicza.
Pierwsze transporty duńskich i norweskich więźniów z obozu Sachenhausen trafiły do obozu Neuengamme blisko granicy z Danią 16 marca. W ciągu kilku dni obóz zaczął się zapełniać i liczył już ponad 3 tysiące Skandynawów.
Na początku kwietnia Niemcy zgodzili się na ewakuację do Danii i Szwecji Dunek i Szwedek oraz chorych Skandynawów. Kilkanaście dni później Kaltenbrunner zgodził się, aby "Białe Autobusy" zabrały ponad 400 duńskich Żydów z obozu w Theresienstad.
Przekonał się o tym polski Żyd, Berek Jakubowicz, słynny dentysta z Auschwitz, który znalazł się w jednym z obozów przesiedleńczych. Odwiedziły go słynne już wtedy szwedzkie "Białe Autobusy".
- Dowódca rozkazał, aby wszyscy Polacy wystąpili z szeregu. W przeciwnym razie w dalszą podróż nie zabierze nikogo. Wystąpiliśmy z szeregu, ale błagaliśmy Szwedów, aby Ci pozwolili nam wejść na pokład. Szwedzi na prośby nie zareagowali, tłumacząc się umową z Himmlerem - powiedział przed laty szwedzkiemu radiu Jakubowicz.
Około 60 polskich więźniów zostaje przez Szwedów oddanych w ręce Niemców.
Z misji hrabiego Bernadotte - według ostatnich oficjalnych danych - skorzystało łącznie około 15 tys. osób. Połowę z nich stanowili Skandynawowie. Potwierdzone źródła mówią o uratowanych 450 skandynawskich Żydach i o 1 tys. polskich Żydówek.