Radio SzczecinRadio Szczecin » Kultura
Reklama
Zobacz

Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]
Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin]
Mija 15 lat od czasu największego, historycznego rozszerzenia Unii Europejskiej. 1 maja 2004 roku do Wspólnoty wstąpiło 10 krajów, w tym Polska.
Te państwa wniosły swoją wrażliwość i zainteresowanie sytuacją za wschodnią granicy Wspólnoty.

W pierwszych latach naszego członkostwa w Unii dało się wyczuć jak Bruksela i państwa Europy Zachodniej niechętnie patrzą na kwestie współpracy ze Wschodem. Jarosław Pietras, były minister do spraw europejskich, a obecnie dyrektor generalny w sekretariacie unijnej Rady uważa, że Wschód dla wielu polityków, ekspertów i społeczeństw zachodnich nie jest do końca zrozumiały.

- Pamiętam kiedyś wypowiedź w kuluarach jednego z polityków z państwa, które leży daleko na Zachodzie: Ja nawet nie wiem gdzie Białoruś leży - wspominał Jarosław Pietras w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia.

W centrum zainteresowania Unii przez dekady było południe Europy z powodu kolonialnej przeszłości wielu krajów. Polska wraz z krajami naszego regionu wniosła inną wrażliwość i zainteresowanie Wschodem. - Bez ich zainteresowania, pewnie Unia nie miała by tak rozwiniętej polityki, choć trzeba powiedzieć, że nadal jest to niezbyt wystarczająco rozbudowana polityka wobec tego regionu" - dodał Jarosław Pietras. Bo choć powstało Partnerstwo Wschodnie, to zmagało się i cały czas zmaga ze słabym dofinansowaniem z unijnego budżetu.

W tym roku mija 10 lat od czasu utworzenia Partnerstwa Wschodniego, inicjatywy Polski i Szwecji zbliżania krajów zza wschodniej granicy do Unii Europejskiej. Są to Ukraina, Gruzja, Mołdawia, Białoruś, Armenia i Azerbejdżan.

Od czasu naszej integracji, UE bardzo się zmieniła, musiała zmagać się z kolejnymi kryzysami, głównie finansowym. Co ciekawe powodem nie były państwa, które wtedy weszły do Wspólnoty, czego się obawiano.

Najpierw Unia Europejska walczyła z kryzysem konstytucyjnym po odrzuceniu przez obywateli Francji i Holandii unijnej konstytucji. Kilka lat po największym rozszerzeniu w Unię uderzył kryzys finansowy, który dotknął przede wszystkim kraje starej Piętnastki, różnice w sytuacjach gospodarczych pozostały do teraz.

- Jeśli spojrzy się na sytuację finansową państw z Europy Środkowo-Wschodniej, na przykład Polski, to widać, że są one w o wiele lepszej kondycji niż Europa Zachodnia, tu wyjątkiem jest może Holandia i państwa skandynawskie, ale na pewno kraje południa, państwa opiekuńcze jak Francja i Belgia są w dużo gorszej sytuacji, jeśli chodzi o finanse publiczne - powiedział Polskiemu Radiu ekspert brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską Karel Lannoo.

Gospodarka wyznaczyła nowy podział w Unii na północ i południe, co nie oznacza, że podziały na wschód i zachód już się zatarły. Kraje naszego regionu nieustannie zarzucają Europie Zachodniej protekcjonizm gospodarczy, ta z kolei odpowiada, że walczy z dumpingiem socjalnym. Sięgała też po inne zarzuty o brak solidarności w kryzysie migracyjnym, który uderzył w Europę kilka lat temu, choć sytuacja ostatnio się uspokoiła.

Unia Europejska, po największym w historii rozszerzeniu w 2004 roku, straciła później apetyt do przyjmowania kolejnych krajów. Powodem były kryzysy, z którymi przyszło się jej zmierzyć, ale też postawa niektórych państw starej Piętnastki. W maju 2004 roku nastąpiło zjednoczenie Europy, przedzielonej żelazną kurtyną. Geopolitycznie i strategicznie to była kluczowa decyzja o wejściu 10 krajów naszego regionu do Unii. Jednak współpraca Europy Środkowo-Wschodniej z Zachodnią była trudna. Dość szybko, bo już po kilku latach od rozszerzenia, kiedy kraje naszego regionu zaczęły domagać się równego traktowania, państwa starej Piętnastki nie były zadowolone. Niektórym do tej pory marzy się przytulna Unia w wąskim gronie z zacieśnioną współpracą gospodarczą i polityczną. Byli też i tacy zachodni politycy mówili, że w większej Unii trudniej o kompromis przy podejmowaniu decyzji.

Ekspert brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej Janis Emmanuilidis podkreślił w rozmowie z korespondentką Polskiego Radia, że to były niesprawiedliwe komentarze.

- Duży błąd popełniają ci, którzy mówią, że to z powodu rozszerzenia z 2004 roku, bo przecież bardzo często to kraje starej Piętnastki powodowały problemy z podejmowaniem decyzji - powiedział brukselski ekspert.

Po największym rozszerzeniu o 10 krajów, w tym Polskę, do Unii przystąpiły jeszcze Rumunia i Bułgaria a także Chorwacja. Plany dalszego rozszerzenia Bruksela odłożyła na półkę. Kraje Bałkanów Zachodnich, które ustawiły się w kolejce, będą musiały na wejście do Unii jeszcze poczekać.
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR).
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR).
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR).
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty