Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
"Ależ mi się nie chce pisać tej recenzji..." - pomyślałem. Oczywiście, jeżeli graliście w jakąkolwiek część serii Yo-Kai Watch, jest proste wytłumaczenie tego stanu niemożności. Lenistwo?! Ale skądże znowu, pewnie przyczepił się do mnie jakiś złośliwy duszek i stąd moja niechęć... A na tym prostym przykładzie wyjaśniłem Wam, o co chodzi w uniwersum Yo-Kai. To część japońskiego folkloru, na tym oparto dwie części stosunkowo nieskomplikowanej gry jRPG, gdy szukaliśmy owych duszków (czasami sympatycznych, czasami złośliwych) które mogliśmy zobaczyć dzięki tytułowemu, specjalnemu zegarkowi. Recenzowane Yo-Kai Watch Blasters nie jest jednak kontynuacją a kreatywnym rozwinięciem mini-gierki z głównej odsłony cyklu.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Yo-Kai Watch Blasters

Mianowicie co jakiś czas w trakcie eksploracji miasteczka, w którym toczyła się gra, włączał się tak zwany "terror time". Na mapie pojawiał się duży super-boss, którego należało unikać, zbierając fanty, aż otworzyły się specjalne drzwi pozwalające na ucieczkę. W Yo-Kai Watch Blasters zabawa wprost nawiązuje do tej sytuacji. Tyle, że w Yo-Kai Watch Blasters dano nam opcję walki z napotykanymi przeciwnikami. Jest też, powiedzmy, wątek fabularny - bo nasza drużyna zaczyna z łatką nieudaczników, którzy boją się własnego cienia. Celem jest, wykonując kolejne misje, nabrać bojowego doświadczenia, by ostatecznie zmierzyć się i pokonać owego super-bossa.

W orginalnym Yo-Kai Watch walka była turowa, chociaż gracz miał tylko pewien wpływ na to, co działo się na ekranie. Mogliśmy odpalić ręcznie specjalne super-ataki czy użyć przedmiotu. W recenzowanym Yo-Kai Watch Blasters walka wygląda niczym w - nie przymierzając - grze z gatunku hack'n'slash, jakimś Diablo albo innym Path of Exile. Z przeciwnikami mierzymy się w czasie rzeczywistym, za ataki w wersji podstawowej odpowiadają trzy przyciski, po naładowaniu możemy też wyzwolić super-cios. Podstawowi oponenci padają dosyć łatwo, z bossami bywają problemy - co ciekawe, skoro gra jest zasadniczo dla młodszej publiczności, to te chwilowe skoki poziomu trudności mogą być jakimś problemem. Tak domniemuję, wszak dzieckiem nie jestem, ostatecznie z rozgrywką w Yo-Kai Watch Blasters jakiś wielkich kłopotów nie miałem.

Przy czym: stosunkowo prostą mechanikę naprawdę ładnie obudowano kolorową zawartością. Na przykład zwraca uwagę realizacja jednego z gatunkowych schematów - tego, gdy mamy coś na kształt bazy wypadowej, to chociażby słynna wioska Tristram w Diablo. W przypadku Yo-Kai Watch Blasters owym hubem (jak to się w slangu graczy określa) jest ładnie narysowany kilkupiętrowy dom na którego piętrach mamy poszczególne, powiedzmy, stanowiska gdzie zarządzamy przebiegiem gry: wybieramy misje do realizacji, jest sklepik, miejsce do podnoszenia poziomu bohaterów i tak dalej.

Tak więc, podsumowując, w Yo-Kai Watch Blasters mamy do czynienia ze stosunkowo prostym action RPG z kolorową, sympatyczną grafiką. Nie wspomniałem jeszcze - a należy - że oczywiście fan uniwersum bez problemu odnajdzie tu mnóstwo nawiązań do głównych odsłon serii Yo-Kai Watch. I z tego głównie powodu, patrząc także na pełną premierową cenę tej produkcji, przede wszystkim owym wspomnianym miłośnikom łapania duszków grę mogę polecić. Jest inna, ale daje na tyle dużo frajdy, że jeżeli czekacie z utęsknieniem na premierę "trójki" na Zachodzie, to jak najbardziej można odpalać Yo-Kai Watch Blasters.

Zresztą - jeżeli mało Wam jednej gry, to wzorem poprzednich części (i tak jak w serii Pokemon do której Yo-Kai Watch jest porównywane) wydano dwie produkcje, różniące się nieco fabułą i zestawem duszków czyli Red Cat Corps oraz White Dog Squad. Ja bawiłem się naprawdę dobrze, podobnie jak grając w "dwójkę" - chociaż trzeba tu koniecznie wziąć poprawkę, że to gry przeznaczone dla młodszej publiczności.

Zobacz także

2019-10-05, godz. 10:34 ARCHIWUM 2019, sierpień » więcej 2019-10-05, godz. 10:25 [05.10.2019] Giermasz #366 - Odgrzane, a smaczne W świecie hardkorowych graczy sprawa remasterów budzi mieszane uczucia (nie mylić z remake, gdy starą grę "przepisuje się" na nowo) - a że zamiast robić coś nowego to wydawcy "golą graczy", a że ile można odświeżać stare gry… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Catherine: Full Body [PS4] Nie przez przypadek (w wersji audio tej recenzji), jako pierwszy usłyszeliście głos japońskiej wersji głównego bohatera tej gry. To jedno z ulepszeń tego remastera produkcji z 2011 roku. Catherine: Full Body poprawia też graficzne… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Catherine: Full Body [PS4] Nie przez przypadek (w wersji audio tej recenzji), jako pierwszy usłyszeliście głos japońskiej wersji głównego bohatera tej gry. To jedno z ulepszeń tego remastera produkcji z 2011 roku. Catherine: Full Body poprawia też graficzne… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered [PS4] Magia wróciła. Zresztą, tej gry owa magia nigdy nie opuściła. Na poprzedniej generacji konsol była jedną z najlepszych w gatunku i wydana na obecne sprzęty niezmiennie taką pozostaje. Ba, w mojej ocenie, to w ogóle absolutna czołówka… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered [PS4] Magia wróciła. Zresztą, tej gry owa magia nigdy nie opuściła. Na poprzedniej generacji konsol była jedną z najlepszych w gatunku i wydana na obecne sprzęty niezmiennie taką pozostaje. Ba, w mojej ocenie, to w ogóle absolutna czołówka… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 FIFA 20 vs. eFootball PES 2020 - recenzja porównawcza [PS4] Pierwszy raz w historii Giermaszu zapraszamy na "Wielką Bitwę Gier Piłkarskich", heh. W studiu fani - Michał Król, od lat orędownik serii ProEvolution Soccer - kontra Bartek Czetowicz, miłośnik kolejnych odsłon serii FIFA. Na potrzeby… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Catherine: Full Body [PS4] Nie przez przypadek (w wersji audio tej recenzji), jako pierwszy usłyszeliście głos japońskiej wersji głównego bohatera tej gry. To jedno z ulepszeń tego remastera produkcji z 2011 roku. Catherine: Full Body poprawia też graficzne… » więcej 2019-10-05, godz. 06:00 Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered [PS4] Magia wróciła. Zresztą, tej gry owa magia nigdy nie opuściła. Na poprzedniej generacji konsol była jedną z najlepszych w gatunku i wydana na obecne sprzęty niezmiennie taką pozostaje. Ba, w mojej ocenie, to w ogóle absolutna czołówka… » więcej 2019-09-30, godz. 12:27 Space Cows [Switch] Czego można się spodziewać, gdy fabuła (szczątkowa) gry traktuje o dzielnym farmerze zwanym Panem Uszanowanko, który aby ratować porwaną ulubienicę - krowę Mućkę - sam przebiera się w pasiasty kostium z rogami i daje się porwać… » więcej
280281282283284285286