Niewątpliwie ma swój urok. Na pewno, kiedy już wciągnie, nie daje szans na oderwanie się od ekranu na długie godziny. Ma także mnóstwo wad, ale gracze tak do nich przywykli, że dla miłośników firmy Piranha Bytes to chyba nawet nie jakieś minusy, a cechy. I chociaż ten szał na legendarną produkcję Gothic jakoś mnie ominął, to na szczęście nie udało mi się uniknąć kontaktu z gothicowym fenomenem i klimatem. A ten klimat wciąż skrzy się w najnowszej odsłonie niemieckiego studia. I choć sztywny jak szafka - słupek, to Elex 2 potrafi być w jakiś niewytłumaczalny sposób cudowny i przyciągający.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland
Elex 2 to bezpośrednia kontynuacja fabularna jedynki. Akcja rozgrywa się kilka lat po pierwszej części, główny bohater jest ten sam. Chociaż powinien pławić się w sławie i legendach na swój temat za heroiczne czyny, to okazuje się, że popadł w zapomnienie i ludzie traktują go jak łachmytę, co jednak kłóci się z odbiorem historii, jako całości, a ma uzasadniać (tak się przynajmniej domyślam) dlaczego naszą postać musimy budować właściwie od nowa.
Przez kolejne dialogi dowiadujemy się, co działo się przez lata, które minęły od zażegnania ostatniego wielkiego niebezpieczeństwa, a także rzecz jasna dlaczego znów trzeba ratować uniwersum, choć to także było zasygnalizowane w poprzedniej odsłonie. Historia jest intrygująca, budzi ciekawość. Rozmowy są dość logiczne, choć niektóre z opcji dyskusji bywają jednak sztywne. Być może chodzi o tłumaczenie, a może to właśnie urok gry. Na pewno jednak warto na to przymknąć oko, bo kolejne meandry opowieści warte są poznania i rozpalają emocje, ciekawią i stanowią osobną zachętę do ponownego sięgnięcia po grę - tak, jak powinno być w grach RPG. Do tego raz jeszcze podkreślę, że to też taki klimat, taka cecha, która trochę śmieszy, buduje specyficzną atmosferę.
Przez kolejne dialogi dowiadujemy się, co działo się przez lata, które minęły od zażegnania ostatniego wielkiego niebezpieczeństwa, a także rzecz jasna dlaczego znów trzeba ratować uniwersum, choć to także było zasygnalizowane w poprzedniej odsłonie. Historia jest intrygująca, budzi ciekawość. Rozmowy są dość logiczne, choć niektóre z opcji dyskusji bywają jednak sztywne. Być może chodzi o tłumaczenie, a może to właśnie urok gry. Na pewno jednak warto na to przymknąć oko, bo kolejne meandry opowieści warte są poznania i rozpalają emocje, ciekawią i stanowią osobną zachętę do ponownego sięgnięcia po grę - tak, jak powinno być w grach RPG. Do tego raz jeszcze podkreślę, że to też taki klimat, taka cecha, która trochę śmieszy, buduje specyficzną atmosferę.
Zdecydowanie natomiast poprawy wymagają rozwiązania w rozgrywce. Walka niestety prezentuje się... sztywno. Czasem śmiesznie, chwilami miałem wrażenie, że twórcy potraktowali ją trochę jako taki jakiś dodatek, jak minigierkę dodaną do trzonu rozgrywki. Uzupełnia ją, oczywiście, jest potrzebna, jasne, jednak nie wywołuje właściwie żadnych emocji.
Te za to - i to pozytywne - wywołuje świat i możliwość jego odkrywania. Uniwersum jest bardzo, bardzo duże. I mamy też bardzo dużą swobodę w jego odkrywaniu w czym pomaga nam niewielki odrzutowy plecak, przeznaczony przede wszystkim do podróży, ale przydaje się bardzo również w czasie walki, to dodatek bardzo dobrze przemyślany i wykonany. Podobnie większość zadań - mają sens, najczęściej, bo zdarza się, że poboczne budzą jednak wątpliwości i w sumie nie wiadomo po co twórcy umieścili je na naszej drodze. Nie wiadomo też czasem za bardzo o co chodzi, kiedy patrzy się na twarze rozmówców. A także gesty. Bo jedno i drugie wygląda czasem, jakby twórcy wzorowali się na Pinokiu. Podobnie nasz bohater rusza się niekiedy z równie wyszukaną gracją. Zdarza się również przenikanie przedmiotów i niepokojące problemy z płynnością. Bo grafika - mam tu na myśli świat - jest bardzo ładna, ale nie aż tak, żeby zgrzytać przy jakimś scrollingu.
Te za to - i to pozytywne - wywołuje świat i możliwość jego odkrywania. Uniwersum jest bardzo, bardzo duże. I mamy też bardzo dużą swobodę w jego odkrywaniu w czym pomaga nam niewielki odrzutowy plecak, przeznaczony przede wszystkim do podróży, ale przydaje się bardzo również w czasie walki, to dodatek bardzo dobrze przemyślany i wykonany. Podobnie większość zadań - mają sens, najczęściej, bo zdarza się, że poboczne budzą jednak wątpliwości i w sumie nie wiadomo po co twórcy umieścili je na naszej drodze. Nie wiadomo też czasem za bardzo o co chodzi, kiedy patrzy się na twarze rozmówców. A także gesty. Bo jedno i drugie wygląda czasem, jakby twórcy wzorowali się na Pinokiu. Podobnie nasz bohater rusza się niekiedy z równie wyszukaną gracją. Zdarza się również przenikanie przedmiotów i niepokojące problemy z płynnością. Bo grafika - mam tu na myśli świat - jest bardzo ładna, ale nie aż tak, żeby zgrzytać przy jakimś scrollingu.
Nie można powiedzieć, że Elex 2 jest grą z poprzedniej epoki. Tu raczej chodzi o to, że Piranha Bytes wytyczyła własną ścieżkę, równoległą do bieżących trendów. Ona częściowo się z nią pokrywa, ale niektóre z wątków biegną w drugą stronę albo zapominając o panujących modach, albo też celowo je ignorując. Przy całej "sztywności" i często faktycznie niedociągnięciach, to stawianie na fabułę, oryginalność i niesztampowość, jaką cechuje się Elex 2 to raczej styl niemieckich twórców. Taki znak rozpoznawczy.
Sposobów na odbiór Elexa są co najmniej 3. Jeden - ignorować błędy, skupić się na fabule, świecie i innych zaletach, drugi - dostrzegać minusy, ale traktować z uśmiechem, jako swoisty czar i urok albo denerwować się i wypominać niedbalstwo autorom wciąż pamiętając, jaką Elex 2 daje dobrą zabawę. Ci, którzy wybiorą się w przygodę na jeden z tych sposobów, albo zupełnie jakiś inny - nie pożałują i jeśli lubią RPG - mogą wstawić tu ósemkę.
Ocena: 8/10
Sposobów na odbiór Elexa są co najmniej 3. Jeden - ignorować błędy, skupić się na fabule, świecie i innych zaletach, drugi - dostrzegać minusy, ale traktować z uśmiechem, jako swoisty czar i urok albo denerwować się i wypominać niedbalstwo autorom wciąż pamiętając, jaką Elex 2 daje dobrą zabawę. Ci, którzy wybiorą się w przygodę na jeden z tych sposobów, albo zupełnie jakiś inny - nie pożałują i jeśli lubią RPG - mogą wstawić tu ósemkę.
Ocena: 8/10
Zobacz także
2022-03-12, godz. 06:00
Grid Legends [PlayStation 5]
F1, Dirt i Grid - to trzy marki wyścigowe tworzone od lat przez Codemasters i dokładnie w takiej kolejności oceniam ich atrakcyjność. Grid Legends to nadal produkcja mistrzów kodu, którzy o ściganiu wiedzą wszystko, ale każda kolejna…
» więcej
2022-03-12, godz. 06:00
Martha is Dead [Xbox Series X]
Gdybym miał porównać tę grę do filmów, to - osadzając ją w szerszym kontekście - powiedziałbym, że wygląda jak ambitne kino europejskie przy lżejszych, zachodnich produkcjach. Martha is Dead to nie gra w takim dosłownym rozumieniu…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Horizon Forbidden West [PlayStation 5]
Gdy w 2017 roku wbijałem calaka w Horizon: Zero Dawn, była to jedna z najlepszych gier z otwartym światem w jaką grałem. Przed kontynuacją miałem trochę - jak się okazało niepotrzebnych - obaw, a jedyną która została to pytanie:…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Shadow Warrior 3 [Xbox Series X]
Genialny system walki, cudowna immersja z potyczek oraz tempo pojedynków z przeciwnikami - to największe zalety nowego Shadow Warriora 3. To tak naprawdę to samo? No tak, bo w kontekście nowej gry wywodzącej się z kraju nad Wisłą…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Pierwsze wrażenia: Elden Ring [PlayStation 5]
Właściwie można powiedzieć, że ta publikacja to tylko przesadna ostrożność z naszej strony. Bo Andrzej Kutys po kilkudziesięciu godzinach spędzonych w pięknym, otwartym i pełnym niebezpieczeństw świecie gry Elden Ring - więc…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
[05.03.2022] Giermasz #488 - Otwarte światy
Jedną z wielu zalet gier komputerowych jest oferowana przez nie możliwość oderwania się chociaż na moment od problemów życia i zatopienia w wyjątkowych światach. Chociaż - także postapokaliptycznych, zniszczonych, mrocznych. Ale…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Horizon Forbidden West [PlayStation 5]
Gdy w 2017 roku wbijałem calaka w Horizon: Zero Dawn, była to jedna z najlepszych gier z otwartym światem w jaką grałem. Przed kontynuacją miałem trochę - jak się okazało niepotrzebnych - obaw, a jedyną która została to pytanie:…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Elex II [Xbox Series X]
Niewątpliwie ma swój urok. Na pewno, kiedy już wciągnie, nie daje szans na oderwanie się od ekranu na długie godziny. Ma także mnóstwo wad, ale gracze tak do nich przywykli, że dla miłośników firmy Piranha Bytes to chyba nawet…
» więcej
2022-03-05, godz. 06:00
Shadow Warrior 3 [Xbox Series X]
Genialny system walki, cudowna immersja z potyczek oraz tempo pojedynków z przeciwnikami - to największe zalety nowego Shadow Warriora 3. To tak naprawdę to samo? No tak, bo w kontekście nowej gry wywodzącej się z kraju nad Wisłą…
» więcej