Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Silent Hill 2
Silent Hill 2
Milion kopii w tydzień od premiery. Tak właśnie sprzedaje się remake Silent Hill 2. Czy to dziwne? W żadnym wypadku. Sądzę, że magia tej serii jest tak duża, że nawet gdyby ta produkcja była nieudana, wyniki sprzedaży byłyby satysfakcjonujące. A ta gra jest bardzo udana.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od twórców, polskiego studia Bloober Team.
Recenzja remake Silent Hill 2

Choć jeśli chodzi o rok wydania, to teoretycznie powinienem mieć jakieś doświadczenia związane z tą produkcją, to jakoś mnie to ominęło. Ale sądzę, że w tym wypadku można to potraktować jako plus. Zarówno dla mnie, jak i dla Was, bo mogę ją ocenić na chłodno, nie przykrywając niedoróbek obrusem utkanym z sentymentu do serii, a ludzie, którzy takie uczucia do Silent Hill żywią i tak chcieliby chociaż rzucić okiem, jak wyszła jej nowa wersja. Swoją drogą, nawet gdybym miał przykrywać, to nie potrzebowałbym zbyt dużego obrusu. Wystarczyłaby serwetka, a i bez niej by się obyło. Z drugiej strony nie żyłem oczywiście na farmie amiszów, także wiem o co tu chodzi, o czym opowiada historia i w kogo się wcielamy.

Dla tych, którzy są nowi - Silent Hill to miasteczko spowite wieczną mgłą, którego nie da się tak łatwo opuścić, a po jego ulicach krążą monstra, które wyglądają jak projekcje po jakichś solidnych środkach, których zażywanie może skończyć się problemami zdrowotnymi, z posiadanie prawnymi. Postaci wyglądające, jakby ktoś wsadził człowieka do worka z ludzkiej skóry wywiniętej na zewnątrz, monstra przedziwnie powyginane, poruszające się, jak dotknięte jakąś formą niedowładu, ale przy tym często szybkie i na pewno nieprzyjazne. Gwiazdą jest słynny piramidogłowy, którego stalowy kaptur i potężny nóż na pewno nie raz Wam mignął podczas przeglądania sieci. Do tego wesołego miasteczka trafia James, w którego oczywiście wcielamy się my, a poszukujemy zmarłej żony. Tak się składa, że James otrzymuje wiadomość, z której może wynikać że małżonka, nie spoczywa jednak w spokoju, a drugie życie poświęca na turystykę. Oczywiście James szybko się orientuje, że ten kurort nie zasługuje na pięć gwiazdek. Tłucze deskami, gazrurkami, strzela i robi inne rzeczy, które ostudzą entuzjazm miejscowych. Czasem jednak nasz bohater musi się skradać, niekiedy rozwiązać jakieś przeciętnie skomplikowane zagadki składając w całość układankę, której obraz da mu odpowiedź, co właściwie stało się z jego drugą połową.

Jednym z najsłabszych elementów jest walka, bo o niej można powiedzieć w sumie... meh. Jest przyzwoita, bez innowacji czy specjalnego polotu, bywa frustrująca, bo James nie jest specjalnie wysportowany, uniki w jego wykonaniu bywają koślawe, czasem złol nie powinien go trafić, a jednak mu się udaje, czasem odwrotnie. Nie chcę być za ostry, ona nie boli, po prostu nie ma tu niczego, czego byście nie doświadczyli w innych produkcjach i widać, że akcenty w Silent Hill 2 Remake położone są w innych miejscach. Do tego paleta przeciwników, no cóż, mogłaby być bogatsza. Zdarzają się także drobne potknięcia graficzne, ale nie miałem przypadku, żeby coś uniemożliwiło mi dalszą grę, nie było żadnej zwiechy czy resetu, co wcale nie jest w obecnych czasach takie oczywiste.

Graficznie - są momenty słabsze, ale nie słabe, ale są też szczegóły, które potrafią zachwycić, jak odcisk po obrączce na palcu Jamesa. Liczy się jednak to, jak to wszystko prezentuje się w całości, bo to kompozycja właśnie jest tu na piedestale, a cały obraz jest rewelacyjny. Jest smutno, przygnębiająco i przytłaczająco, do Silent Hill można niemal czuć odrazę. Wszystko tu gnije, wilgotnieje, jest obleśne, wilgotne i nieprzyjemne, chwilami obrzydliwe, zniechęcające do kontaktu. Chwilami jak polskie osiedle porobotnicze w dzień odwilży. W ten klimat wpisują się elegancko stwory, które spotykamy; są odpychające, a myśl o dotknięciu ich może przyprawić o mdłości. Mgła wywołuje podobne odczucia, jakby celowo przykrywała, a później odkrywała poszczególne elementy, tak żeby scenografia dla dziejących się tu koszmarów była jak najlepsza. Mistrzostwem są dźwięki, przede wszystkim radio, które James ma przy sobie. Urządzenie zaczyna trzeszczeć, kiedy zbliża się jakieś niebezpieczeństwo. Sam ten trzask jest bardziej przerażający, niż faktycznie pojawienie się kolejnego biegnącego lub czołgającego się obrzydlistwa. Nie da się tu właściwie nie spoglądać co chwilę przez ramię, żeby sprawdzić czy coś za nami się znów nie skrada. Podobał mi się sposób poprowadzenia historii. To, jak twórcy zaczynają angażować gracza w fabułę. Idziemy chwilami jak po sznurku, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że tańczymy dokładnie tak, jak zagrali nam scenarzyści i deweloperzy, nie pozbywamy się przy tym uczucia, że wszystkie tropy czy wskazówki odnaleźliśmy sami. Przy czym zagadki, może niezbyt wymagające, potrafią wciągnąć i przynieść sporo satysfakcji, zawsze są zrobione z jakimś pomysłem.

Nieoczywista. To jedno z najlepszych określeń, jakie przychodzi mi na myśl w kontekście Silent Hill 2 Remake. Bloober Team pokazało, że wie jak to zrobić dobrze, a nawet jeszcze lepiej. To jest ocean obrzydliwej mgły, do której łatwo wpaść, a z której trudno wyjść. I jeszcze się człowiekowi podoba. Ocena 9/10.

Zobacz także

2022-10-29, godz. 06:00 The Last Oricru [Xbox Series X] [To jest recenzja gry dla jednego gracza. Dzięki uprzejmości wydawcy mamy możliwość przetestowania tej produkcji także w kooperacji. O tym opowiemy w kolejnym Giermaszu] The Last Oricru to propozycja dla wszystkich, którzy szukają… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 Dragon Ball: The Breakers [Xbox Series X] Nie lubię mówić o rzeczach, które jakoś nie nastrajają optymistycznie. Dlatego nie zajmę Wam recenzją Dragon Ball: The Breakers dużo czasu. Może w tej asymetrycznej sieciówce był jakiś potencjał, ale niestety został rozmieniony… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 Dragon Ball: The Breakers [Xbox Series X] Nie lubię mówić o rzeczach, które jakoś nie nastrajają optymistycznie. Dlatego nie zajmę Wam recenzją Dragon Ball: The Breakers dużo czasu. Może w tej asymetrycznej sieciówce był jakiś potencjał, ale niestety został rozmieniony… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 [29.10.2022] Giermasz #522 - Iskry Nadziei Zaczynamy ten Giermasz od recenzji bardzo, ale to bardzo udanej gry dla fanów kreskówkowej grafiki, Kórlików i Mariana - czyli Andrzej Kutys bardzo poleca turową strategię "z przymrużeniem oka" Mario + Rabbids: Sparks of Hope . Niezłe… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 The Last Oricru [Xbox Series X] [To jest recenzja gry dla jednego gracza. Dzięki uprzejmości wydawcy mamy możliwość przetestowania tej produkcji także w kooperacji. O tym opowiemy w kolejnym Giermaszu] The Last Oricru to propozycja dla wszystkich, którzy szukają… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 Dragon Ball: The Breakers [Xbox Series X] Nie lubię mówić o rzeczach, które jakoś nie nastrajają optymistycznie. Dlatego nie zajmę Wam recenzją Dragon Ball: The Breakers dużo czasu. Może w tej asymetrycznej sieciówce był jakiś potencjał, ale niestety został rozmieniony… » więcej 2022-10-29, godz. 06:00 Mario + Rabbids: Sparks of Hope [Switch] Sytuacja wygląda następująco: chociaż istnienie turowego "Mariana" w którym pojawiają się też znane z gier o Raymanie i animacji Kórliki odnotowałem, to nie miałem okazji się tą produkcją bawić. Więc w tej recenzji nie będzie… » więcej 2022-10-28, godz. 18:00 [29.10.2022] "Szczytne" cele Wielokrotnie w naszych dyskusjach na tematy technologiczne padało wiele krytycznych słów pod adresem korporacji, które pod płaszczykiem szczytnych (na przykład ekologicznych) celów, maksymalizują swoje zyski. Po tym, co dzisiaj usłyszeliśmy… » więcej 2022-10-22, godz. 15:00 [22.10.2022] Nadzieje Zaczynamy od świetnej informacji dla fanów horrorów: polskie studio przygotowuje gruntownie odnowioną wersję kultowej osłony kultowej serii "straszaków". Zadanie mają niełatwe, ale bardzo trzymamy kciuki. Poza tym gospodarz kącika… » więcej 2022-10-22, godz. 06:00 Dakar Desert Rally [PlayStation 5] Ostatnią grą jaką pamiętam, traktującą o jednym z najpopularniejszych rajdów terenowych, był Dakar 18. Tytuł w recenzjach został zmieciony z powierzchni Ziemi, więc miałem prawo mieć obawy podchodząc do najnowszej odsłony Dakar… » więcej
92939495969798