Europosłowie przegłosowali w czwartek rezolucję, w której wzywają Komisję Europejską do nowelizacji europejskich przepisów w tej sprawie.
- Doskonale wiemy, że ludzki organizm ma swój wewnętrzny „zegar”. Umyślne zakłócanie go dwa razy w roku można uznać za działanie szkodliwe dla zdrowia - mówiła w Strasburgu.
Członkowie inicjatywy „stop zmianie czasu” powołują się na badania, z których wynika, że w tygodniu po zmianie czasu rośnie liczba wypadków samochodowych, uczniowie mają gorsze oceny w szkołach, a pracownicy są mniej wydajni.
Zwolennicy przegłosowanej w czwartek rezolucji znaleźli się we wszystkich frakcjach w Parlamencie Europejskim. Równolegle podobne inicjatywy powstały też w krajach członkowskich - między innymi we Francji, Niemczech, Danii, Finlandii, Czechach i w Polsce.
Europoseł PSL, Andrzej Grzyb przekonywał w Strasburgu, że Polska na zniesienie zmiany czasu jest już gotowa.
- Inicjatywa w sprawie likwidacji zmiany czasu została zaaprobowana przez Parlament. Oczywiście prace te zostały wstrzymane ze względu na kwestie proceduralne na poziomie europejskim. Widać jednak wyraźne poparcie społeczne dla tej inicjatywy - mówił.
W Polsce czas letni po raz pierwszy wprowadzono w dwudziestoleciu międzywojennym. Obecnie zmianę czasu na terenie całej wspólnoty europejskiej reguluje unijna dyrektywa z 2000 roku.