Grecka policja aresztowała Syryjczyka i Irakijkę za przemyt migrantów z okolicy Ewros przy granicy grecko-tureckiej do Salonik. W ostatnich miesiącach imigranci coraz częściej wybierają tę trasę, zwłaszcza ci, którzy mają małe szanse na uzyskanie azylu w Grecji.
21-letni Syryjczyk i 24-letnia Irakijka przejęli kilkunastu migrantów wkrótce po tym, jak przedostali się oni do Grecji. Dostawczym samochodem zamierzali przewieźć ich do Salonik. Korzystali z bocznych dróg, bo na tej trasie są częste kontrole policyjne. Mimo to zostali zatrzymani.
W ubiegłym roku przemyt migrantów przez północno-wschodnią granicę Grecji z Turcją znacznie wzrósł.
W październiku grecka policja zatrzymała tam ponad tysiąc osób, które nielegalnie przekroczyły granicę. To prawie dwa razy więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Stawka za przemyt z Turcji do Salonik to około 2 tys. dolarów. Za wywóz z Grecji do innych krajów unijnych przemytnicy żądają od migrantów 3-4 tysięcy dolarów.
Za tę opłatę proponują im przeprowadzenie na piechotę do Macedonii, a potem do Serbii, ukrycie w ciężarówce, która płynie promem do Włoch albo przelot samolotem do innego kraju na fałszywych dokumentach, co jest najbardziej ryzykowne.
Tzw. szlak bałkański pozostaje zamknięty, a granice są strzeżone, mimo to część migrantów wciąż próbuje przedostać się do zachodniej i centralnej Europy.
W ubiegłym roku przemyt migrantów przez północno-wschodnią granicę Grecji z Turcją znacznie wzrósł.
W październiku grecka policja zatrzymała tam ponad tysiąc osób, które nielegalnie przekroczyły granicę. To prawie dwa razy więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Stawka za przemyt z Turcji do Salonik to około 2 tys. dolarów. Za wywóz z Grecji do innych krajów unijnych przemytnicy żądają od migrantów 3-4 tysięcy dolarów.
Za tę opłatę proponują im przeprowadzenie na piechotę do Macedonii, a potem do Serbii, ukrycie w ciężarówce, która płynie promem do Włoch albo przelot samolotem do innego kraju na fałszywych dokumentach, co jest najbardziej ryzykowne.
Tzw. szlak bałkański pozostaje zamknięty, a granice są strzeżone, mimo to część migrantów wciąż próbuje przedostać się do zachodniej i centralnej Europy.