W ostatnich dniach w stronę Izraela wystrzelono z Gazy balony zapalające, które doprowadziły do pożarów traw po stronie izraelskiej. Wcześniej bojownicy palestyńskiego Hamasu używali też latawców z przyczepionymi ładunkami wybuchowymi. W odpowiedzi izraelskie ministerstwo obrony zapowiedziało, że do odwołania wstrzymuje dostawy paliwa przez jedyne czynne przejście graniczne między Izraelem a Gazą. Braki paliwa miałyby zmusić Hamas do zaprzestania ataków.

Równocześnie jednak coraz więcej wskazuje, iż w najbliższych dniach władze Izraela i Hamas mogą osiągnąć porozumienie pokojowe. Wysłannik ONZ Nikolaj Mladenow mówił, że prowadzone w tej sprawie rozmowy w Kairze z udziałem Narodów Zjednoczonych i egipskich władz, są wyjątkowo pozytywne.

Kancelaria izraelskiego premiera poinformowała natomiast, że Benjamin Netanjahu odwołał planowaną na przyszły tydzień wizytę w Kolumbii. Powodem miała być właśnie sytuacja w Gazie. Nieoficjalnie, urzędnicy premiera przyznają, że perspektywa porozumienia sprawiła, że Netanjahu chce być obecny na miejscu. W niedzielę ma w tej sprawie zebrać się izraelska rada bezpieczeństwa.

W ostatnich tygodniach sytuacja w Gazie gwałtownie zaostrzyła się. Powodem były organizowane co piątek palestyńskie protesty przeciwko izraelskim wywłaszczeniom ziemi. W czasie demonstracji dochodziło do zamieszek, a w starciach z izraelskim wojskiem od marca zginęło ponad 100 osób.

Strefa Gazy to palestyńska enklawa, która jest najbardziej zaludnionym miejscem na ziemi. W 2006 roku władzę w Gazie przejęło radykalne ugrupowanie Hamas, które neguje prawo Izraela do istnienia. W odpowiedzi Izrael rozpoczął blokadę morską i lądową Gazy. Od tego czasu doszło już do wybuchu trzech wojen. W ostatniej z nich, z 2014 roku, zginęło 2200 Palestyńczyków i ponad 70 Izraelczyków.