Co najmniej 16 osób zginęło w szturmie talibów na miasto Ghazni w Afganistanie. Rebelianci na kilka godzin przejęli kontrolę nad centralnymi miejscami w Ghazni. Kilka lat temu to Polacy czuwali nad bezpieczeństwem miasta i szkolili miejscowych żołnierzy i policjantów.
O nocnym szturmie na Ghazni poinformowały władze miasta. Liczące kilkaset osób oddziały talibskich bojowników miały na kilka godzin przejąć kontrolę nad centrum i strategicznymi siedzibami lokalnych władz. Gdy do miasta ściągnięto siły specjalne, talibowie zostali wyparci na przedmieścia. W walkach zginęło jednak 16 osób, głównie żołnierzy i agentów sił specjalnych. Lokalne władze twierdzą, że wśród zabitych są także talibowie.
To już czwarty w ostatnich miesiącach przypadek szturmu bojowników na miasto Ghazni. Stolica prowincji o tej samej nazwie jest jednym z najbardziej strategicznych miejsc w środkowym Afganistanie. Leży w połowie drogi między stolicą Afganistanu Kabulem a najważniejszym miastem na południu - Kandaharem.
Przez sześć lat za bezpieczeństwo w Ghazni odpowiadali polscy żołnierze, którzy służyli w ramach misji NATO. Polacy szkolili też miejscowych żołnierzy i policjantów, tych samych, którzy teraz odpowiadają za bezpieczeństwo w tym miejscu.
Od czasu obalenia rządu talibów w Afganistanie w 2001 roku w kraju trwa partyzancka wojna domowa, w której zginęły tysiące Afgańczyków. Mimo wieloletniej obecności wojsk NATO i wielokrotnie zapowiadanych rozmów pokojowych nie udało się zatrzymać konfliktu.
Afgański prezydent Aszraf Ghani próbuje doprowadzić do negocjacji z talibami. Na razie nie udało mu się to, choć w czerwcu doszło do kilkudniowego, bezprecedensowego zawieszenia broni między władzami a rebeliantami.
To już czwarty w ostatnich miesiącach przypadek szturmu bojowników na miasto Ghazni. Stolica prowincji o tej samej nazwie jest jednym z najbardziej strategicznych miejsc w środkowym Afganistanie. Leży w połowie drogi między stolicą Afganistanu Kabulem a najważniejszym miastem na południu - Kandaharem.
Przez sześć lat za bezpieczeństwo w Ghazni odpowiadali polscy żołnierze, którzy służyli w ramach misji NATO. Polacy szkolili też miejscowych żołnierzy i policjantów, tych samych, którzy teraz odpowiadają za bezpieczeństwo w tym miejscu.
Od czasu obalenia rządu talibów w Afganistanie w 2001 roku w kraju trwa partyzancka wojna domowa, w której zginęły tysiące Afgańczyków. Mimo wieloletniej obecności wojsk NATO i wielokrotnie zapowiadanych rozmów pokojowych nie udało się zatrzymać konfliktu.
Afgański prezydent Aszraf Ghani próbuje doprowadzić do negocjacji z talibami. Na razie nie udało mu się to, choć w czerwcu doszło do kilkudniowego, bezprecedensowego zawieszenia broni między władzami a rebeliantami.