Ukraińskie władze mówią o możliwej dywersji, jako przyczynie pożaru arsenału. Składy amunicji pod miastem Icznia na Ukrainie we wtorek zajęły się ogniem, co spowodowało liczne wybuchy.

Jak informuje ukraińska państwowa służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych - dotychczas do domów nie powróciło 12,5 tysiąca osób z Iczni i okolicznych miejscowości. Łącznie ewakuacja objęła 30 miejscowości w promieniu 16 kilometrów od płonących składów amunicji.

Wśród ewakuowanych są też m.in. pacjenci miejscowego szpitala. Dla czasowo ewakuowanej ludności przygotowano specjalne punkty czasowego przebywania w szkołach i innych budynkach użyteczności publicznej. Powrót ewakuowanych do domów jest wciąż niemożliwy z powodu eksplozji amunicji w płonącym arsenale i możliwych niewybuchów na obszarach zamieszkałych przez cywilów.

Eksplozje o częstotliwości około jednego wybuchu na 10 minut utrudniają też podjęcie akcji gaśniczej. Pożarem objęte jest 10 procent z 400 hektarów powierzchni składów amunicji.

We wtorek prezydent Petro Poroszenko wskazał na dywersję, jako prawdopodobną przyczynę pożaru. O możliwej dywersji mówi też dowództwo armii i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.