Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ kraje Unii Europejskiej potępiły zapowiadane na 11 listopada wybory na terytoriach tzw. „Ługańskiej Republiki Ludowej” i „Donieckiej Republiki Ludowej”. Uznały wybory za nielegalne.
- Jako państwa członkowskie Unii Europejskiej, w pełni popieramy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - czytamy w oświadczeniu. Polska ambasador przy ONZ Joanna Wronecka podkreśliła, że Polska zdecydowanie popiera niepodległość Ukrainy. A przestrzeganie porozumień z Mińska uznała za jedyną drogę do trwałego rozwiązania konfliktu.
- Nie jest to konflikt wewnętrzny, jak przedstawia to Rosja. Jest to konflikt między państwami rozpoczęty i kontynuowany przez Rosję w celu destabilizacji Ukrainy - mówiła Joanna Wronecka.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia przekonywał, że o wyborach zadecydowano po zamachu terrorystycznym na szefa Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenkę, w który, jak twierdzi, zamieszani byli Ukraińcy. A wybory, zdaniem Rosji, nie naruszają porozumień z Mińska.
Jeśli dojdzie do wyborów, Stany Zjednoczone zapowiedziały kolejne sankcje wobec Rosji.
- Nie jest to konflikt wewnętrzny, jak przedstawia to Rosja. Jest to konflikt między państwami rozpoczęty i kontynuowany przez Rosję w celu destabilizacji Ukrainy - mówiła Joanna Wronecka.
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia przekonywał, że o wyborach zadecydowano po zamachu terrorystycznym na szefa Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenkę, w który, jak twierdzi, zamieszani byli Ukraińcy. A wybory, zdaniem Rosji, nie naruszają porozumień z Mińska.
Jeśli dojdzie do wyborów, Stany Zjednoczone zapowiedziały kolejne sankcje wobec Rosji.