Unijny Trybunał Sprawiedliwości rozpatrzy w trybie przyspieszonym skargę Komisji Europejskiej na Polskę za ustawę o Sądzie Najwyższym. Tak zdecydował prezes Trybunału w Luksemburgu.
To oznacza, że skarga Komisji zostanie rozpatrzona w ciągu kilku miesięcy, a nie - jak to jest standardowo - w ciągu dwudziestu. Unijni prawnicy przewidują, że w okolicach kwietnia powinno być znane orzeczenie.
Komisja składając skargę argumentowała, że ustawa o Sądzie Najwyższym, odsyłająca część sędziów w stan spoczynku, łamie unijne prawo. Warszawa odpowiada, że funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości to wyłączne kompetencje państw członkowskich, a wszelkie zmiany są zgodne z europejskimi standardami.
Unijny Trybunał Sprawiedliwości oceni, kto ma rację w tym sporze. Na razie wiceprezes Trybunału nakazała wstępnie zawiesić ustawę o Sądzie Najwyższym, przystając na wniosek Komisji Europejskiej w tej sprawie. Za kilka tygodni, po wysłuchaniu obu stron - Polski i Komisji - unijny Trybunał wyda ostateczne orzeczenie w sprawie tak zwanych środków tymczasowych. Od tego wyroku nie będzie odwołania. Za jego złamanie grożą kary finansowe.
Komisja składając skargę argumentowała, że ustawa o Sądzie Najwyższym, odsyłająca część sędziów w stan spoczynku, łamie unijne prawo. Warszawa odpowiada, że funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości to wyłączne kompetencje państw członkowskich, a wszelkie zmiany są zgodne z europejskimi standardami.
Unijny Trybunał Sprawiedliwości oceni, kto ma rację w tym sporze. Na razie wiceprezes Trybunału nakazała wstępnie zawiesić ustawę o Sądzie Najwyższym, przystając na wniosek Komisji Europejskiej w tej sprawie. Za kilka tygodni, po wysłuchaniu obu stron - Polski i Komisji - unijny Trybunał wyda ostateczne orzeczenie w sprawie tak zwanych środków tymczasowych. Od tego wyroku nie będzie odwołania. Za jego złamanie grożą kary finansowe.