W związku z protestami na Ukrainie występują utrudnienia na polsko-ukraińskich przejściach granicznych, także w województwie lubelskim. Między innymi w Dorohusku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Ukraińcy zamierzają blokować przejścia do godziny 21.
Jak powiedział Waldemar Madej, zastępca dyrektora Lubelskiego Zarządu Obsługi Przejść Granicznych, problem dotyczy głównie odpraw samochodów ciężarowych. Na wyjazd z Polski w 3-kilometrowej kolejce oczekuje 150 ciężarówek, które są odprawiane, ale bardzo powoli.
W ruchu turystycznym granicy nie mogą przekroczyć Ukraińcy, natomiast obywatele Unii Europejskiej, w tym Polacy, są odprawiani na bieżąco. Sytuację potwierdza jeden z Ukraińców, któremu udało się wjechać do Polski motocyklem.
- Zablokowane jest, blokada samochodów. Nikogo nie chcą przepuścić, ale motorem się udało - przyznał.
Kierowcy protestują w związku z wprowadzeniem opłat na samochody sprowadzane z zagranicy, m.in. z Litwy i Polski. Jak powiedział jeden z Ukraińców, przyjęte przez parlament ukraiński przepisy miały zacząć obowiązywać po nowym roku, ale celnicy już zaczęli je weryfikować, wymuszając łapówki.
Stąd społeczne oburzenie i blokady przejść granicznych nie tylko z Polską, ale też z Węgrami i Słowacją.
W ruchu turystycznym granicy nie mogą przekroczyć Ukraińcy, natomiast obywatele Unii Europejskiej, w tym Polacy, są odprawiani na bieżąco. Sytuację potwierdza jeden z Ukraińców, któremu udało się wjechać do Polski motocyklem.
- Zablokowane jest, blokada samochodów. Nikogo nie chcą przepuścić, ale motorem się udało - przyznał.
Kierowcy protestują w związku z wprowadzeniem opłat na samochody sprowadzane z zagranicy, m.in. z Litwy i Polski. Jak powiedział jeden z Ukraińców, przyjęte przez parlament ukraiński przepisy miały zacząć obowiązywać po nowym roku, ale celnicy już zaczęli je weryfikować, wymuszając łapówki.
Stąd społeczne oburzenie i blokady przejść granicznych nie tylko z Polską, ale też z Węgrami i Słowacją.