Władze kubańskie rozbudowują infrastrukturę mobilnego internetu w całym kraju, jednak dopiero generacji 3G, która na świecie staje się już przestarzała. Wcześniej na wyspie z sieci w komórkach mogli korzystać praktycznie tylko turyści w wybranych resortach, przedstawiciele państwa oraz przedsiębiorstwa zagraniczne mające swoje siedziby na wyspie.

Teraz zgodnie z komunikatem władz, pełen dostęp do takiego internetu mają mieć wszyscy obywatele. Wielu jednak tak naprawdę z tego nie skorzysta. Pakiet 4GB kosztować ma w przeliczeniu około 100 złotych, co przekracza możliwości większości Kubańczyków. Rok wcześniej zezwolono na pełne korzystanie z internetu stacjonarnego.

Kuba, która za rządów Fidela Castro izolowała się od świata zachodniego, nie wdrażała najnowszych technologii ostatnich dziesięcioleci.