44 zabitych i 129 rannych - to tegoroczny bilans ofiar strzelanin w Szwecji. To nowy, niechlubny rekord, jeśli chodzi o śmiertelne ofiary porachunków imigranckich grup przestępczych.
Choć w tym roku odnotowano 272 przypadki strzelanin, czyli o 52 mniej niż rok temu, to liczba ofiar śmiertelnych w porównaniu z 2017 rokiem wzrosła o dwie osoby. W roku bieżącym policja przechwyciła ponad 800 sztuk broni. Zarzut jej nielegalnego posiadania udało się postawić ponad trzystu osobom. Komisarz Gunnar Appelgren, specjalista ds. walki z gangami twierdzi, że dzięki intensywnej pracy policji udało się przeciwdziałać eskalacji śmiertelnej przemocy.
- Mniejsza liczba strzelanin równa się mniejszej liczbie zabójstw. Naszym głównym zadaniem jest, by doprowadzić do zatrzymania spirali przemocy z użyciem broni palnej - powiedział szwedzkiej telewizji, Appelgren.
W ostatnich miesiącach w dzielnicach miast zamieszkanych głównie przez imigrantów, policja przeprowadziła kilka akcji wymierzonych w członków gangów.
- Obecna sytuacja przypomina stan wojny - podkreślił komisarz Appelgren.
Stróże prawa starają się także lepiej monitorować miejsca handlu narkotykami, co często kończy się zatrzymaniami. Pomimo tego, w miejsce aresztowanych przestępców szybko pojawiają się nowi.
- Mniejsza liczba strzelanin równa się mniejszej liczbie zabójstw. Naszym głównym zadaniem jest, by doprowadzić do zatrzymania spirali przemocy z użyciem broni palnej - powiedział szwedzkiej telewizji, Appelgren.
W ostatnich miesiącach w dzielnicach miast zamieszkanych głównie przez imigrantów, policja przeprowadziła kilka akcji wymierzonych w członków gangów.
- Obecna sytuacja przypomina stan wojny - podkreślił komisarz Appelgren.
Stróże prawa starają się także lepiej monitorować miejsca handlu narkotykami, co często kończy się zatrzymaniami. Pomimo tego, w miejsce aresztowanych przestępców szybko pojawiają się nowi.