Pięciu z oskarżonych to obywatele Uzbekistanu w wieku od 24 do 46 lat. Najstarszy mężczyzna - inżynier budownictwa - jest ojcem 11 dzieci. Na ławie oskarżonych zasiadł także 39-letni Kirgiz, który w sierpniu dostał się do Szwecji na podstawie wydanej przez polskie władze wizie. Poniedziałkowa rozprawa dotyczyła zarzutu finansowania działalności organizacji terrorystycznej.

Według prokuratury, oskarżeni mieli m.in. wspólnie finansować zakup drona dla Państwa Islamskiego. W tym celu jeden z oskarżonych kontaktował się za pomocą rosyjskiego komunikatora internetowego z jednym z terrorystów w Syrii. W trakcie rozmowy mężczyźni mówili o "zabijaniu psów oraz o rozgniataniu karaluchów". Na pytanie prokuratora, co to miało oznaczać, oskarżony odpowiedział, że karaluchami nazywa się mordujących kobiety i dzieci.

Łącznie na konto odbiorcy w Turcji, mężczyźni mieli przekazać prawie 60 tysięcy koron, czyli 5 i pół tysiąca euro. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Proces potrwa do 11 lutego.