Czterdziestoletnia kobieta została z aresztu przewieziona na obserwację psychiatryczną do paryskiej prefektury. Według stacji RTL w ciągu ostatnich dziesięciu lat, prawdopodobna podpalaczka, którą zatrzymano w stanie nietrzeźwym, miała być trzynaście razy hospitalizowana w klinikach psychiatrycznych, w których łącznie spędziła pięć lat. Ostatni raz opuściła szpital trzydziestego stycznia.

Nazwisko kobiety figurowało w kartotekach policyjnych, ale nigdy nie stanęła ona przed sądem ze względu na stan umysłowy. Przyczyną przesłuchań na policji były między innymi takie sprawy jak przemoc w małżeństwie i próba podpalenia sklepu.

Wieczorem, gdy doszło do tragedii pokłóciła się z sąsiadem domagającym się by ściszyła muzykę. Sąsiadowi, który jest zawodowym strażakiem zagroziła, że zemści się na nim, wzniecając pożar. Mężczyzna zawiadomił policję, która po przybyciu na miejsce nie stwierdziła niczego niepokojącego i opuściła kamienicę.