Do operującego w międzynarodowej przestrzeni powietrznej szwedzkiego samolotu patrolowego, nie zachowując bezpiecznej odległości, zbliżył się rosyjski myśliwiec SU-27.

Szwedzka maszyna rozpoznania elektronicznego wykonywała we wtorek rutynowe zadanie w strefie powietrznej między wyspą Gotlandia a Łotwą. Z bazy w Kaliningradzie poderwał się wtedy rosyjski myśliwiec, który zbliżył się do szwedzkiego samolotu na odległość około 20 metrów.

Samolot bojowy przez chwilę leciał obok szwedzkiej maszyny typu Gulfstream G4 S. Widać to na zdjęciach opublikowanych przez Szwedów. Rząd w Sztokholmie określa zachowanie rosyjskiego pilota jako "niebezpieczne i prowokujące".

- Tego typu działania podkreślające dominację Rosji, są z naszej strony nie do zaakceptowania. Ten incydent wpisuje się w szereg wcześniejszych zdarzeń, które zostały zapoczątkowane w 2008 roku agresją na Gruzję, aneksją Krymu i konfliktem z Ukrainą - powiedział szwedzkiej telewizji minister obrony Szwecji, Peter Hultqvist.

Moskwa zaprzecza, jakoby pilot rosyjskiego myśliwca SU-27 wykonywał niebezpieczne manewry podczas identyfikacji szwedzkiego samolotu patrolowego.

W styczniu trzy rosyjskie myśliwce eskortując samolot zwiadowczy IŁ-20 naruszyły integralność szwedzkiej przestrzeni powietrznej w okolicach regionu Blekinge.