Szwedzkiej policji udało się zidentyfikować znaleziony kilka lat temu szkielet mężczyzny. Okazało się, że to szczątki zaginionego mieszkańca Drawska Pomorskiego.
W 2014 roku pewien mieszkaniec niewielkiej miejscowości Näsinge w zachodniej Szwecji dokonał makabrycznego odkrycia: na łące nieopodal domu znalazł ludzką czaszkę. Po zabezpieczeniu miejsca znaleziska przez policję nieopodal znaleziono również prawie kompletny szkielet mężczyzny. Śledztwo w tej sprawie długo nie przynosiło żadnego rezultatu. Wreszcie śledczy zdecydowali się na przekazanie policji w kilku krajach Europy pobranego ze szkieletu materiału DNA.
Przełom nastąpił po tym, jak próbka trafiła do Polski, gdzie poddano ją badaniom. Okazało się, że materiał DNA odpowiadał próbce oddanej przez kuzyna poszukiwanego mieszkańca Drawska Pomorskiego. Mężczyzną znalezionym pięć lat temu w Szwecji okazał się - 45-letni w chwili zaginięcia - Adam M.
Śledczy nadal nie znają przyczyny śmierci Polaka. Wiadomo jedynie, że znalazł się w Szwecji w czerwcu 2014. Dwa miesiące później odnaleziono jego szczątki.
Przełom nastąpił po tym, jak próbka trafiła do Polski, gdzie poddano ją badaniom. Okazało się, że materiał DNA odpowiadał próbce oddanej przez kuzyna poszukiwanego mieszkańca Drawska Pomorskiego. Mężczyzną znalezionym pięć lat temu w Szwecji okazał się - 45-letni w chwili zaginięcia - Adam M.
Śledczy nadal nie znają przyczyny śmierci Polaka. Wiadomo jedynie, że znalazł się w Szwecji w czerwcu 2014. Dwa miesiące później odnaleziono jego szczątki.