25-letni Jan Ciućka zauważył kiedyś, że jego samscy teściowie dodają do kawy kawałki suszonego mięsa renifera. Ten tradycyjny przysmak wśród Samów - pierwotnego ludu Skandynawii - zastępuje wiele innych, niedostępnych na dalekiej północy przypraw.

Jan, który zajmował się domowym browarnictwem od kilku lat postanowił użyć ich w procesie warzenia piwa.

Okazało się, że rezultat był nadspodziewanie dobry. Ciućka wysłał próbki do kolegów po fachu i wkrótce otrzymał propozycję warzenie piwa w jednym z polskich browarów. Zdecydował się wprowadzić je na polski rynek.

Każda butelka będzie opatrzoną specjalną etykietą, której treść ma zainteresować odbiorców tematyką dotyczącą norweskich Samów wcześniej nazywanych Lapończykami.

- Chciałem przy okazji zapoznać Polaków z problemem zmniejszania się pastwisk reniferów. Renifery to nie są zwierzęta dzikie, tylko hodowlane i potrzebują na wyżynach miejsc do pasienia się. Ponieważ rząd Norwegii ogranicza coraz bardziej te pastwiska na rzecz elektrowni wiatrowych, to coraz mniej jest miejsc dla tych zwierząt - powiedział Jan Ciućka.

Jak twierdzi twórca tego jedynego w swoim rodzaju trunku, piwo będzie dostępne na polskim rynku już tej jesieni.

Ludność Samów, często nazywani ostatnimi nomadami Europy liczy obecnie około 80 tysięcy. Żyją w północnych częściach Norwegii, Szwecji, Finlandii i Rosji. Zajmują się wypasem reniferów oraz połowem ryb.