Sprawca sobotniej strzelaniny w synagodze na przedmieściach San Diego działał samodzielnie - poinformowały amerykańskie władze.
Według prowadzących śledztwo motywem działania napastnika była najprawdopodobniej nienawiść do Żydów. Do rabina synagogi telefonował w niedzielę prezydent Donald Trump.
W strzelaninie w miasteczku Poway niedaleko San Diego, zginęła sześćdziesięcioletnia kobieta. Rabin synagogi został postrzelony w rękę i stracił palec, niewielkie obrażenia odniosła też ośmioletnia dziewczynka i jej 34-letni wujek. 19-letni sprawca John Earnest miał ze sobą karabin typu AR-15, który zaciął mu się po oddaniu kilku strzałów. To dlatego uciekł z miejsca zdarzenia, po czym oddał się w ręce policji.
Prowadzący śledztwo analizują manifest, który dziewiętnastolatek umieścił w Internecie na godzinę przed atakiem. Skierowany jest on przeciwko Żydom i zawiera odniesienia do niedawnej strzelaniny w Nowej Zelandii. Autor tekstu deklaruje, że nie popiera Donalda Trumpa określając go mianem zdradzieckiego syjonisty kochającego Żydów. Policja i FBI podejrzewają, że napastnik mógł być odpowiedzialny za podpalenie meczetu w pobliskiej miejscowości Escondido w marcu tego roku.
Prezydent Donald Trump zatelefonował w niedzielę do rabina synagogi w Poway Izraela Goldsteina, by osobiście przekazać mu kondolencje. - Prezydent wyraził współczucie dla Żydów i całej społeczności Poway. Podziękował także policjantom za sprawną akcję - głosi komunikat Białego Domu. Sprawcy strzelaniny postawiono zarzut zabójstwa i trzy zarzuty usiłowania zabójstwa.
W strzelaninie w miasteczku Poway niedaleko San Diego, zginęła sześćdziesięcioletnia kobieta. Rabin synagogi został postrzelony w rękę i stracił palec, niewielkie obrażenia odniosła też ośmioletnia dziewczynka i jej 34-letni wujek. 19-letni sprawca John Earnest miał ze sobą karabin typu AR-15, który zaciął mu się po oddaniu kilku strzałów. To dlatego uciekł z miejsca zdarzenia, po czym oddał się w ręce policji.
Prowadzący śledztwo analizują manifest, który dziewiętnastolatek umieścił w Internecie na godzinę przed atakiem. Skierowany jest on przeciwko Żydom i zawiera odniesienia do niedawnej strzelaniny w Nowej Zelandii. Autor tekstu deklaruje, że nie popiera Donalda Trumpa określając go mianem zdradzieckiego syjonisty kochającego Żydów. Policja i FBI podejrzewają, że napastnik mógł być odpowiedzialny za podpalenie meczetu w pobliskiej miejscowości Escondido w marcu tego roku.
Prezydent Donald Trump zatelefonował w niedzielę do rabina synagogi w Poway Izraela Goldsteina, by osobiście przekazać mu kondolencje. - Prezydent wyraził współczucie dla Żydów i całej społeczności Poway. Podziękował także policjantom za sprawną akcję - głosi komunikat Białego Domu. Sprawcy strzelaniny postawiono zarzut zabójstwa i trzy zarzuty usiłowania zabójstwa.