Coraz więcej mieszkańców Szwecji uważa, że ceny paliw w ich kraju są zbyt wysokie. W kwietniu na Faceboooku powstała grupa licząca ponad 450 tysięcy osób, które domagają się od rządu natychmiastowej obniżki cen benzyny.
Cena litra 95 oktanowej benzyny w Szwecji wynosi dziś średnio prawie 17 koron, czyli około 6,70 złotych i jest najwyższą w historii. Większość mieszkańców słabo zaludnionych części kraju bez samochodu nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Wielu z nich z braku połączeń komunikacyjnych do pracy musi dojeżdżać autem. Szacuje się, że pracujący w miastach mieszkańcy wsi i miasteczek przejeżdżają samochodem średnio ponad 100 kilometrów dziennie. Dlatego żądają obniżenia cen paliwa. Politycy polecają jednak inne rozwiązanie.
- Chcąc uniknąć podwyżek powinniśmy zrezygnować z użytkowania pojazdów z silnikami benzynowymi i korzystać z samochodów napędzanych prądem - powiedział wiceminister finansów Per Bolund.
Choć sprzedaż samochodów elektrycznych i hybrydowych w ciągu ostatniego roku zwiększyła się w Szwecji o 55 procent, to dla mieszkańców mniejszych miejscowości jest to wciąż nieopłacalna alternatywa. Odstrasza ich cena oraz niewystarczający zasięg elektrycznych aut.
W lutym minister środowiska Isabella Lövin zapowiedziała, że w związku z kryzysem klimatycznym podatek paliwowy zostanie podwyższony w tym roku o kolejne 2 procent.
Organizatorzy protestu planują w przyszłym tygodniu demonstracje uliczne w kilku największych miastach Szwecji.
- Chcąc uniknąć podwyżek powinniśmy zrezygnować z użytkowania pojazdów z silnikami benzynowymi i korzystać z samochodów napędzanych prądem - powiedział wiceminister finansów Per Bolund.
Choć sprzedaż samochodów elektrycznych i hybrydowych w ciągu ostatniego roku zwiększyła się w Szwecji o 55 procent, to dla mieszkańców mniejszych miejscowości jest to wciąż nieopłacalna alternatywa. Odstrasza ich cena oraz niewystarczający zasięg elektrycznych aut.
W lutym minister środowiska Isabella Lövin zapowiedziała, że w związku z kryzysem klimatycznym podatek paliwowy zostanie podwyższony w tym roku o kolejne 2 procent.
Organizatorzy protestu planują w przyszłym tygodniu demonstracje uliczne w kilku największych miastach Szwecji.