Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Urząd Morski w Gdyni dementują informacje o złożach bursztynu, które mogłyby sfinansować przekop Mierzei Wiślanej.
Z szacunków wynika, że na terenie przewidzianym pod inwestycję znajduje się około 1,4 tony bursztynu - poinformował minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Badania wykazały, że są dwa złoża bursztynu. Złoże A - większe, ale z drobnymi kawałkami tego surowca i złoże B, gdzie kawałki są większe. Szacuje się, że w złożu A występuje 900 kilogramów bursztynu i w złożu B - cenniejszym - 500 kilogramów. Minister przedstawił wyliczenia.
- W obszarze, który kopiemy, znajduje się około 1 tony 400 kilogramów bursztynu. Stosując przelicznik bardzo wysoki, który zastosowaliśmy, czyli tysiąc złotych za kilogram, jest to 1 mln 400 tysięcy złotych - mówił Marek Gróbarczyk.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Wiesław Piotrzkowski powiedział, że opłacalne jest wydobycie bursztynu jedynie ze złoża południowego, położonego bliżej samego kanału. Złoże A jest umiejscowione tuż przy Zatoce Gdańskiej.
- Kalkulacje nasze co do kosztów pozyskania wykazały, że 1 mln 400 tysięcy złotych (...) to kilkakrotnie mniej od kosztów pozyskania bursztynu z obu złóż - powiedział Piotrzkowski.
Zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni do spraw technicznych Anna Stelmaszyk-Świerczyńska powiedziała, że ziemia w której bursztyn się znajduje, zostanie jak na razie tylko przesiana. Później ręcznie albo poprzez zanurzenie w solankach zostanie on wybrany.
Prawo do eksploatacji złóż znajdujących się na terenie przyszłego kanału ma Urząd Morski w Gdyni. To on jest inwestorem przekopu.
Badania wykazały, że są dwa złoża bursztynu. Złoże A - większe, ale z drobnymi kawałkami tego surowca i złoże B, gdzie kawałki są większe. Szacuje się, że w złożu A występuje 900 kilogramów bursztynu i w złożu B - cenniejszym - 500 kilogramów. Minister przedstawił wyliczenia.
- W obszarze, który kopiemy, znajduje się około 1 tony 400 kilogramów bursztynu. Stosując przelicznik bardzo wysoki, który zastosowaliśmy, czyli tysiąc złotych za kilogram, jest to 1 mln 400 tysięcy złotych - mówił Marek Gróbarczyk.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Wiesław Piotrzkowski powiedział, że opłacalne jest wydobycie bursztynu jedynie ze złoża południowego, położonego bliżej samego kanału. Złoże A jest umiejscowione tuż przy Zatoce Gdańskiej.
- Kalkulacje nasze co do kosztów pozyskania wykazały, że 1 mln 400 tysięcy złotych (...) to kilkakrotnie mniej od kosztów pozyskania bursztynu z obu złóż - powiedział Piotrzkowski.
Zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni do spraw technicznych Anna Stelmaszyk-Świerczyńska powiedziała, że ziemia w której bursztyn się znajduje, zostanie jak na razie tylko przesiana. Później ręcznie albo poprzez zanurzenie w solankach zostanie on wybrany.
Prawo do eksploatacji złóż znajdujących się na terenie przyszłego kanału ma Urząd Morski w Gdyni. To on jest inwestorem przekopu.