Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Fot. twitter.com/LydsG
Fot. twitter.com/LydsG
Mógł zawinić człowiek - mówił o tragedii w Budapeszcie Artur Chruściak z Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Szczecinie.
W środę wieczorem dwa statki zderzyły się płynąc Dunajem w centrum Budapesztu. Zginęło co najmniej siedem osób, kolejne są poszukiwane.

Zdaniem Artura Chruściaka z Urzędu Żeglugi Śródlądowej, w takich sytuacjach załogi obu statków muszą się ze sobą dobrze porozumieć - przesyłać jasny i zrozumiały przekaz.

- Nie chcę być jakąś wyrocznią, ale mógł to być czynnik ludzki. Brak komunikacji czy chociażby jakieś nieoczekiwane manewry wykonywane przez któregoś z kierowników statków - mówi Chruściak.

W przypadku winy jednego z kapitanów, konsekwencje mogą być surowe.

- W myśl polskich przepisów jest to wypadek żeglugowy i są za to surowe konsekwencje. Jeszcze w takiej sytuacji, jeżeli mamy do czynienia ze śmiercią, jest to dodatkowo postępowanie prokuratorskie. Są to bardzo surowe konsekwencje dla kapitana - mówi Chruściak.

W trakcie akcji ratunkowej z rzeki wyłowiono siedem osób, które przewieziono do szpitala. Na pokładzie znajdowały się 33 osoby, w tym dwoje członków załogi. Większość pasażerów to turyści z Korei Południowej. Najmłodszy pasażer statku, który zatonął w Budapeszcie, miał 6 lat, najstarszy - 70.
Zdaniem Artura Chruściaka z Urzędu Żeglugi Śródlądowej, w takich sytuacjach załogi obu statków muszą się ze sobą dobrze porozumieć - przesyłać jasny i zrozumiały przekaz.
W przypadku winy jednego z kapitanów, konsekwencje mogą być surowe.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty