Trwa akcja ratownicza w Kędzierzynie-Koźlu. W czwartek wieczorem, w jednej z kamienic, doszło do wybuchu gazu.
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej generał Leszek Suski powiedział, że strażacy próbują dotrzeć do osób, które jeszcze mogą znajdować się w budynku. Na miejscu pracuje kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, a w akcji poszukiwawczej pomagają też psy.
- W tej chwili prowadzone są prace zabezpieczające budynek tak, żebyśmy w miejsca, w których spodziewamy się, że jeszcze mógłby się ktoś znajdować, mogli dotrzeć ratownicy. Żeby bezpiecznie mogli dotrzeć, resztki stropu, które zostały, muszą być zabezpieczone. Mamy tutaj trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze, dwa psy. Psy nie stwierdziły, żeby ktoś się tam jeszcze znajdował. Kiedy odgruzujemy budynek, będziemy mieli 100-procentową pewność - wyjaśnił.
W czwartek z budynku wydobyto dwie osoby, które przetransportowano do szpitala. Jedna osoba odniosła lekkie obrażenia, druga cięższe. Do wybuchu gazu doszło po godzinie 19. Zawaliła się część dachu i kamienicy.
- W tej chwili prowadzone są prace zabezpieczające budynek tak, żebyśmy w miejsca, w których spodziewamy się, że jeszcze mógłby się ktoś znajdować, mogli dotrzeć ratownicy. Żeby bezpiecznie mogli dotrzeć, resztki stropu, które zostały, muszą być zabezpieczone. Mamy tutaj trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze, dwa psy. Psy nie stwierdziły, żeby ktoś się tam jeszcze znajdował. Kiedy odgruzujemy budynek, będziemy mieli 100-procentową pewność - wyjaśnił.
W czwartek z budynku wydobyto dwie osoby, które przetransportowano do szpitala. Jedna osoba odniosła lekkie obrażenia, druga cięższe. Do wybuchu gazu doszło po godzinie 19. Zawaliła się część dachu i kamienicy.