W katedrze Notre Dame odprawiono pierwszą od pożaru mszę świętą. Ze względów bezpieczeństwa - gdyż część stropów wciąż może runąć - wzięło w niej udział wąskie grono duchownych i osób świeckich.
Mszę świętą, arcybiskup Michel Aupetit, metropolita Paryża, odprawił dokładnie w dwa miesiące po tym jak groźny pożar strawił iglicę i doprowadził do poważnego uszkodzenia części dachu i stropu świątyni.
Arcybiskup Michel Aupetit podkreślił, że katedra "narodziła się z naszej wiary. Jest wyrazem wiary w piękno Chrystusa. Jego umiłowanie człowieka. Miłość silniejszą od nienawiści. Jego życie silniejsze niż śmierć. I tej miłości chrześcijan wobec Matki Bożej". Arcybiskup dodał, że właśnie dlatego jest to katedra Matki Bożej, Notre Dame de Paris.
Wszyscy uczestnicy mszy świętej, odprawionej w kaplicy w tej części katedry, która nie uległa zniszczeniu, musieli ze względów bezpieczeństwa nosić na głowach kaski ochronne. W kaplicy ocalały relikwie - korona cierniowa Chrystusa, a także XIV wieczna figura Najświętszej Marii Panny.
Arcybiskup Michel Aupetit podkreślił, że katedra "narodziła się z naszej wiary. Jest wyrazem wiary w piękno Chrystusa. Jego umiłowanie człowieka. Miłość silniejszą od nienawiści. Jego życie silniejsze niż śmierć. I tej miłości chrześcijan wobec Matki Bożej". Arcybiskup dodał, że właśnie dlatego jest to katedra Matki Bożej, Notre Dame de Paris.
Wszyscy uczestnicy mszy świętej, odprawionej w kaplicy w tej części katedry, która nie uległa zniszczeniu, musieli ze względów bezpieczeństwa nosić na głowach kaski ochronne. W kaplicy ocalały relikwie - korona cierniowa Chrystusa, a także XIV wieczna figura Najświętszej Marii Panny.