Brukselska korespondentka Polskiego Radia, Beata Płomecka usłyszała od unijnych dyplomatów, że Charles Michel sam zasygnalizował gotowość do objęcia funkcji szefa Rady Europejskiej po Donaldzie Tusku. Po majowych wyborach ma on problemy z utworzeniem rządu i teraz jest zainteresowany unijną posadą.

Belg jest z frakcji europejskich liberałów, a skoro tak, to pozostałe stanowiska zostałyby podzielone między chadeków i socjalistów.

Centroprawica chce obsadzić przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jednak jej kandydat - Manfred Weber nie ma poparcia większość przywódców. Problem tylko w tym, że grupy w Parlamencie Europejskim uważają, iż system wiodących kandydatów musi być utrzymany.

Z socjalistów kandydatem jest Frans Timmermans, ale na niego z kolei nie chcą się zgodzić kraje Grupy Wyszehradzkiej i Włochy. Swego czasu mówiło się, że mogłaby mu przypaść teka szefa unijnej dyplomacji. Na to stanowisko wymieniani są jednak także inni socjaliści - Marosz Szefczowicz i Joseph Borrell.