Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Kim Darroch odszedł po tym, jak na jaw wyszły fragmenty wewnętrznej komunikacji dyplomatycznej, w której krytykował kompetencje administracji Donalda Trumpa. W Partii Konserwatywnej pojawia się jednak spór o rolę, jaką odegrał w tej sprawie faworyt do fotela premiera Boris Johnson.
"Obecna sytuacja uniemożliwia mi pełnienie mojej roli tak jak bym chciał" - napisał Kim Darroch w oświadczeniu. To rezultat wycieku poufnych raportów, jakie ambasador przesyłał do brytyjskiego MSZ. Określał w nich amerykańską administrację mianem "niekompetentnej, nieprzewidywalnej i dysfunkcjonalnej". Ostro zareagował na to prezydent Trump, nazywając ambasadora między innymi "bardzo głupim" człowiekiem. Prezydent Stanów Zjednoczonych zasugerował też na Twitterze, że nie chce się już kontaktować z brytyjskim przedstawicielem w Waszyngtonie.

W parlamencie premier Theresa May podkreśliła po raz kolejny, że dyplomata miał prawo i obowiązek wyrażania swoich szczerych opinii.

- Dobry rząd opiera swe działanie na służbie cywilnej, która jest w stanie mu dostarczać pełnych i szczerych analiz. Chce, by wszyscy pracownicy mieli pewność, że mogą to zrobić. Mam nadzieję, że Izba rozważy, jak ważna jest obrona naszych wartości i zasad, szczególnie w czasach, gdy znajdują się one pod presją - oświadczyła premier May.

Otrzymała w tej kwestii poparcie ze strony Jeremy'ego Corbyna - lidera opozycyjnej Partii Pracy.

- Komentarze prezydenta są więcej niż błędne i niesprawiedliwe. Cała Izba powinna żałować, że ambasador uznał, iż musi odejść - powiedział Jeremy Corbyn.

Dymisja wywołuje jednak napięcia wewnętrzne. BBC i "Financial Times" powołując się na przyjaciół ambasadora donoszą, że decyzję podjął po wtorkowej debacie telewizyjnej konkurentów w staraniach o fotel premiera. Boris Johnson - faworyt - odmówił jasnej deklaracji, że nie zdymisjonuje ambasadora. Wcześniej dymisję zasugerował Donald Trump. Według rozmówców BBC i "Financial Times", Kim Darroch miał poczuć, że w takiej sytuacji powinien odejść. W środę jednak Boris Johnson podkreślał, że jest "zasmucony" odejściem Kima Darrocha. "To doskonały dyplomata, przez wiele lat z nim pracowałem" - mówił były szef MSZ.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty