Niemiecka minister walczy o poparcie eurodeputowanych, którzy we wtorek wieczorem zagłosują nad jej kandydaturą na szefową Komisji Europejskiej.

Swoje wystąpienie zaczęła od słów "w końcu kobieta jest kandydatką na szefową komisji". Jej zdaniem, stało się to możliwe, dzięki poświęceniu i odwadze wielu kobiet w polityce przed nią. Ursula von der Leyen mówiła też o potrzebie zwiększenia liczby kobiet na innych stanowiskach unijnych i konieczności skuteczniejszej walki z przemocą wobec kobiet.

Dużą część przemówienia Ursula von der Leyen poświęciła globalnemu ociepleniu. Jej zdaniem, Europa do 2050 roku musi stać się neutralna klimatycznie, a Europejski Bank centralny powinien częściowo zamienić się "bank klimatyczny". Biedniejsze kraje - dodała von der Leyen - muszą otrzymać dodatkowe wsparcie w ekologicznych staraniach.

- Nie wszystkie nasze regiony mają taką samą pozycję startową. Ale wszyscy mamy taki sam cel - oświadczyła kandydatka. - Dlatego zaproponuję fundusz sprawiedliwych przemian, by wspomóc najbardziej najbardziej dotknięte regiony. Taka jest europejska droga - jesteśmy ambitni, nikogo nie zostawiamy w tyle i oferujemy perspektywy - powiedziała Ursula von der Leyen.

Niemiecka polityk poruszyła też temat praworządności w krajach Unii Europejskiej. Jej zdaniem, w tej kwestii nie może być kompromisu. - W pełni popieram mechanizm nadzorowania praworządności w całej Unii. I dla jasności - nowy mechanizm nie jest alternatywą dla istniejących narzędzi. Komisja zawsze będzie niezależnym strażnikiem traktatu. Pani sprawiedliwość jest ślepa, będzie broniła rządów prawa wszędzie tam, gdzie są atakowane - oświadczyła Ursula von der Leyen.

W sprawie brexitu kandydatka mówiła, że popiera dalsze opóźnienie daty wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, jeśli będzie to konieczne. Polityk wezwała też do pomocy uchodźcom na Morzu Śródziemnym i wzmocnienia unijnej agencji ochrony granic Frontex.