Około 400 osób zebrało się na przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku w zorganizowanej przez partie lewicowe manifestacji "Polska przeciwko przemocy". Odbywa się ona w reakcji na incydenty w trakcie zeszłotygodniowego Marszu Równości w Białymstoku.
Obok zebrali się uczestnicy wiecu "przeciwko nienawiści do dzieci nienarodzonych oraz wobec przemocy i deprawacji dzieci narodzonych."
- Naszym obowiązkiem jako polityków - niezależnie od tego jak bardzo się różnimy - jest to, żeby w takiej sytuacji stanąć razem i powiedzieć "Nie" dla przemocy oraz "Nie" dla bandytyzmu - powiedział Adrian Zandberg, lider Partii Razem.
- Chcemy pokazać hipokryzję tych środowisk. Często przedstawiają się jako ofiary nienawiści, ale z ich strony też jest pełno nienawiści - mówi Daniel Jaszczuk z Krucjaty Młodych, uczestnik zgromadzenia ""przeciwko nienawiści do dzieci nienarodzonych oraz wobec przemocy i deprawacji dzieci narodzonych".
- 160 policjantów zabezpiecza rejon tego zgromadzenia - informuje komendant wojewódzki policji w Białymstoku nadinsp. Daniel Kołnierowicz - Jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa po rozwiązaniu zgromadzeń to liczymy na to, że tutaj nie będzie problemu z bezpiecznym dotarciem do autokarów. Wszystkim tutaj będziemy się starali zapewnić bezpieczny powrót.
Tymczasem policjanci identyfikują kolejne osoby, który łamały prawo podczas Marszu Równości w Białymstoku. Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych - Paweł Szefernaker - dotychczas ustalono tożsamość 112 osób. Kontrmanifestanci kilka razy próbowali zablokować przejście. W kierunku uczestników marszu rzucano niebezpieczne przedmioty i wykrzykiwano obraźliwe hasła. Ustalaniem tożsamości osób, które złamały prawo, zajmuje się specjalna grupa białostockich policjantów.
- Naszym obowiązkiem jako polityków - niezależnie od tego jak bardzo się różnimy - jest to, żeby w takiej sytuacji stanąć razem i powiedzieć "Nie" dla przemocy oraz "Nie" dla bandytyzmu - powiedział Adrian Zandberg, lider Partii Razem.
- Chcemy pokazać hipokryzję tych środowisk. Często przedstawiają się jako ofiary nienawiści, ale z ich strony też jest pełno nienawiści - mówi Daniel Jaszczuk z Krucjaty Młodych, uczestnik zgromadzenia ""przeciwko nienawiści do dzieci nienarodzonych oraz wobec przemocy i deprawacji dzieci narodzonych".
- 160 policjantów zabezpiecza rejon tego zgromadzenia - informuje komendant wojewódzki policji w Białymstoku nadinsp. Daniel Kołnierowicz - Jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa po rozwiązaniu zgromadzeń to liczymy na to, że tutaj nie będzie problemu z bezpiecznym dotarciem do autokarów. Wszystkim tutaj będziemy się starali zapewnić bezpieczny powrót.
Tymczasem policjanci identyfikują kolejne osoby, który łamały prawo podczas Marszu Równości w Białymstoku. Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych - Paweł Szefernaker - dotychczas ustalono tożsamość 112 osób. Kontrmanifestanci kilka razy próbowali zablokować przejście. W kierunku uczestników marszu rzucano niebezpieczne przedmioty i wykrzykiwano obraźliwe hasła. Ustalaniem tożsamości osób, które złamały prawo, zajmuje się specjalna grupa białostockich policjantów.