Do obławy doszło na kurzych farmach i w rzeźniach, zatrudniających głównie nielegalnych imigrantów z Ameryki Południowej. Wśród aresztowanych są ludzie z kryminalną przeszłością i członkowie gangów. Jednak większość z nich to rodziny nielegalnych imigrantów z dziećmi. Po aresztowaniu rodziców setki dzieci umieszczono w rodzinach zastępczych i policyjnych ośrodkach dla nieletnich.

Lewicowa prasa nazwała tę akcję aktem przemocy, której ofiarami padły dzieci. Prawicowe media zaś stoją na stanowisku, iż to rodzice, którzy decydują się na łamanie prawa, ponoszą odpowiedzialność za rodziny. Większość z nich legitymuje się podrobionymi, amerykańskimi dowodami tożsamości.

Zatrzymano również właścicieli farm i rzeźni, którzy odpowiadać będą za zatrudnianie nielegalnych imigrantów.

Jak informują władze Missisipi, około 20 procent mieszkańców tego stanu to nielegalni przybysze z Ameryki Południowej.