Po ataku bombowym na Urząd Podatkowy w Kopenhadze, o który podejrzewani są dwaj Szwedzi, duński rząd rozważa wzmocnie kontroli na granicy ze Szwecją.
We wtorek szwedzka policja aresztowała w Malmö 22-letniego obywatela Szwecji, zarekwirowano należący do niego samochód, którego prawdopodobnie użyto w związku z atakiem w Kopenhadze. W środę Duńczycy wydali międzynarodowy nakaz aresztowania dla innego 23-letniego obywatela Szwecji.
- Nie mamy innego wyjścia, jak tylko sprawdzić, w jaki sposób możemy wzmocnić granicę ze Szwecją. Naszym celem nie są tysiące ludzi, którzy codziennie przekraczają naszą granicę. Są nimi przestępcy - powiedziała w środę premier Danii, Mette Frederiksen.
Szefowa duńskiego rządu zaznaczyła, że eksplozje ładunków wybuchowych, nie mogą stać się codziennością w Danii. Frederiksen nie wyklucza wprowadzenia kontroli tożsamości dla osób podróżujących ze Szwecji do Danii.
Według dziennika Ekstrabladet, podejrzewanymi o atak bombowy w Kopenhadze Szwedzi, są imigrantami mieszkającymi w Malmö. Poszukiwany 23-latek był wcześniej, według gazety, "aktywnym działaczem jednej ze szwedzkich lewicowych partii".