Policja kontynuuje rozpoczęte w niedzielę działania - poinformował sierżant Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

- Od wczesnych godzin rannych policjanci z Giżycka wznowili poszukiwania 39-letniego mieszkańca Warszawy, który w niedzielę wypadł z motorówki i dotychczas nie został odnaleziony. W akcji biorą udział policyjne łodzie z sonarem. Siły te będą na bieżąco wzmacniane i w dalszym ciągu będą prowadzone poszukiwania mężczyzny - zapowiedział sierżant Markowski.

Według policji, z soboty na niedzielę przed godz. 4 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka i może zakłócać spoczynek żeglarzy. Funkcjonariusze i ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli na miejscu dryfującą łódź motorową, na pokładzie której nikogo nie było. Silnik nie pracował.

W ocenie policjantów, rzeczy pozostawione na motorówce wskazywały, że mogły nią płynąć dwie osoby. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w trakcie których znaleziono na brzegu jeziora 27-letnią mieszkankę Łodzi.

Rzecznik olsztyńskiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Stodolny powiedział, że dotychczas nie ustalono dlaczego dwie osoby znajdujące się na łodzi na jeziorze Kisajno koło Giżycka wpadły do wody. Krzysztof Stodolny powiedział, że według dotychczasowych ustaleń do zdarzenia doszło około godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę.

- Z ustaleń wynika, że jedna kobieta zdołała dopłynąć do brzegu sama. Nie są ustalone dotychczas przyczyny zaginięcia 39-letniego mężczyzny, który w tym czasie też był w wodzie. W tym zakresie Prokuratura Rejonowa w Giżycku prowadzi czynności w niezbędnym zakresie mające ustalić okoliczności i przyczyny przedmiotowego zdarzenia - powiedział Krzysztof Stodolny.

Z relacji odnalezionej kobiety wynikało, że płynęła motorówką z 39-letnim mężczyzną i podczas wykonywania manewru skrętu obydwoje wypadli z niej do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Relacjonowała, że przepłynęła okołu stu metrów.