- Wrak samochodu płonął. Na ulicy leżały osoby postronne, które wzywały pomocy. W wyniku eksplozji zginął kierowca, który został we wraku samochodu i prawdopodobnie jeden z przechodniów, który znajdował się w bezpośredniej odległości rażenia odłamkami karoserii samochodu - mówi Grzegorz Trzeciak z warszawskiej straży pożarnej.

Strażacy przez ponad godzinę chłodzili butle z gazem, aby nie wybuchły. Konieczna była ewakuacja jednego z budynków mieszkalnych.

- Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji - mówi Trzeciak. - Na razie nie wiemy, czy to była eksplozja butli, czy nieszczelność butli, która spowodowała, że gaz wydobywał się w przestrzeń ładunkową samochodu. Została przekroczona dolna granica wybuchowości. Pojawił się czynnik energetyczny, który spowodował eksplozję zgromadzonego gazu. Nie chciałbym teraz spekulować. Myślę, że dochodzenie prowadzone przez policję ustali dokładne okoliczności zdarzenia.

Część ulicy Wrocławskiej na Bemowie jest całkowicie zablokowana. Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się akcja ratownicza.