Minister obrony powiedział, że inwestycje związane z rozszerzaniem obecności wojsk Stanów Zjednoczonych dotyczą sześciu lokalizacji. Przypomniał, że zostały one wskazane w deklaracji podpisanej w poniedziałek przez prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa.

Minister Mariusz Błaszczak, dopytywany o koszty inwestycji, zapewnił, że trudno przewidzieć dokładny koszt na początku prac, ale pieniądze na rozbudowę infrastruktury są zabezpieczone. Mowa o wydatkach na poziomie około dwóch miliardów złotych. Według ministra obrony sumy tej nie należy traktować tylko jako wydatku.

- To przede wszystkim inwestycja w bezpieczeństwo, a to jest bezcenne. - podkreślił Mariusz Błaszczak.

Obecni na spotkaniu w resorcie obrony wojewodowie regionów, gdzie będą stacjonować amerykańskie wojska, zwracali uwagę na znaczenie ekonomiczne przyszłych inwestycji. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau powiedział w rozmowie z IAR, że rozwój ekonomiczny miejsc, gdzie pojawia się armia USA, jest obserwowany od lat w innych państwach.

Zgodnie z podpisaną przez prezydentów Polski i USA deklaracją więcej żołnierzy zza oceanu będzie w sześciu garnizonach w zachodniej i centralnej Polsce. Trwają rozmowy o nowej lokalizacji dla pancernej brygady US Army, która obecnie szkoli się w Żaganiu i okolicach. Liczba Amerykanów w naszym kraju wzrośnie do około 5,5 tysiąca.

Amerykańscy żołnierze pojawią się w Poznaniu, Drawsku, Wrocławiu i Lublińcu, a także w Powidzu i Łasku. W tej miejscowości, gdzie znajduje się baza lotnictwa taktycznego z myśliwcami F-16, ma pojawić się eskadra amerykańskich dronów.