Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Donald Trump. Fot. www.facebook.com/WhiteHouse
Donald Trump. Fot. www.facebook.com/WhiteHouse
Prezydent Donald Trump broni decyzji o wycofaniu wojsk amerykańskich z północno-wschodniej Syrii.
Przywódca USA tłumaczy, że wypełnia wolę Amerykanów i że sprawą Syrii powinna się zająć Rosja i państwa Bliskiego Wschodu.

Według syryjskich i kurdyjskich źródeł, Turcja rozpoczęła w nocy inwazję na północną Syrię. Wycofanie amerykańskich żołnierzy z tego regionu zostało uznane przez polityków i ekspertów za zielone światło dla Turcji do podjęcia operacji militarnej przeciwko bojownikom kurdyjskim.

Decyzja ta wywołała ostry sprzeciw nie tylko amerykańskich Demokratów, ale i czołowych polityków Partii Republikańskiej. Zarzucili oni prezydentowi Trumpowi, że porzuca wiernych sojuszników, którzy wspierali wojska amerykańskie w walce z Państwem Islamskim.

Donald Trump zapewnia jednak, że Kurdom nie grożą brutalne działania ze strony Turcji. - Powiedziałem Turkom, że jeśli podejmą działania, które uznamy za niehumanitarne, to uderzymy w ich gospodarkę - mówił amerykański prezydent.

Donald Trump powiedział, że już dawno chciał wycofać wojska z Syrii, która jest położona ponad 10 tysięcy kilometrów od Stanów Zjednoczonych. - Odpowiedzialność spoczywa na Rosji, Turcji, Iranie, Iraku, Syrii i innych państwach regionu. Te kraje powinny się tym zająć - przekonywał prezydent.

Przedstawiciele Białego Domu zapewniają, że decyzja Donalda Trumpa dotyczy jedynie 100-150 żołnierzy i nie oznacza całkowitego wycofania się Stanów Zjednoczonych z Syrii, gdzie stacjonuje około tysiąca Amerykanów.
Relacja Donalda Trumpa [IAR]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty