Demonstracja neonazistów nie została uznana za przestępstwo nawoływania do nienawiści. Tak orzekł sąd w Szwecji w procesie przeciwko członkom Nordyckiego Ruchu Oporu.
Chodzi o uliczną demonstrację z września 2017 roku. Szwedzcy neonaziści zorganizowali ją w trakcie trwania Targów Książki w Göteborgu. Jej kilkunastu uczestników oskarżono o nawoływanie do nienawiści.
Prokuratura argumentowała, że sposób wygłaszania przemówień, wznoszone okrzyki, ubiór demonstrantów, a także symbol staronordyckiej runy Tiwaz widniejący na ich sztandarach, nawiązują do ideologii narodowego socjalizmu. Dlatego demonstracja w swojej wymowie była według prokuratury nawoływaniem do nienawiści. Sąd oddalił jednak zarzut i uniewinnił oskarżonych.
- Uczestnictwo w legalnie działającej organizacji lub sympatyzowanie z nią, nie może być karalne. Nie możemy tego zakazać w świetle obowiązującego prawa, które gwarantuje nam wolność wyrażania opinii, zrzeszania się i wolność zgromadzeń - powiedziała szwedzkiemu radiu sędzia Ida Damgaard.
Pięciu z oskarżonych skazano w miniony piątek jedynie za udział w zamieszkach. Prokuratura zapowiedziała apelację w tej sprawie.
Prokuratura argumentowała, że sposób wygłaszania przemówień, wznoszone okrzyki, ubiór demonstrantów, a także symbol staronordyckiej runy Tiwaz widniejący na ich sztandarach, nawiązują do ideologii narodowego socjalizmu. Dlatego demonstracja w swojej wymowie była według prokuratury nawoływaniem do nienawiści. Sąd oddalił jednak zarzut i uniewinnił oskarżonych.
- Uczestnictwo w legalnie działającej organizacji lub sympatyzowanie z nią, nie może być karalne. Nie możemy tego zakazać w świetle obowiązującego prawa, które gwarantuje nam wolność wyrażania opinii, zrzeszania się i wolność zgromadzeń - powiedziała szwedzkiemu radiu sędzia Ida Damgaard.
Pięciu z oskarżonych skazano w miniony piątek jedynie za udział w zamieszkach. Prokuratura zapowiedziała apelację w tej sprawie.