Premier Mateusz Morawiecki krytykuje prezydenta Francji Emmanuela Macrona za niedawny wywiad, w którym wyrażał on wątpliwości wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Financial Times" polski premier deklaruje: "NATO to najważniejszy sojusz na świecie, jeśli chodzi o zachowanie wolności i pokoju".
Była to odpowiedź na niedawny, głośny wywiad francuskiego prezydenta dla tygodnika "The Economist". Emmanuel Macron mówił w nim, że NATO cierpi dziś na "martwicę mózgu" i jest nieefektywne. Prezydent poddawał w wątpliwość skuteczność artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego mówiącego, że inne kraje Sojuszu przychodzą z pomocą członkowi NATO, który padnie ofiarą agresji.
Zdaniem polskiego premiera to niebezpieczne, bo może zasiać u innych krajów NATO wątpliwości co do postawy Paryża. "Mam nadzieję, że wciąż możemy liczyć na to, że Francja wypełni swoje zobowiązania" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Dziennikarz "Financial Times" zapytał polskiego premiera, dlaczego krytykuje Emmanuela Macrona, a nie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który wielokrotnie wypowiadał gorzkie słowa pod adresem NATO. Ostatnio zaskoczył kraje Sojuszu, wycofując wojska z Syrii. W odpowiedzi polski premier zadeklarował, że "Stany Zjednoczone zawsze wspierały Europę, a gdyby nie ich pomoc, nie wyzwoliłaby ona się spod okupacji niemieckich nazistów". W tym kontekście premier wyraził niepokój, że wkład Paryża do budżetu NATO to mniej niż 2 procent PKB i wskazał, że to może być jedną z przyczyn ewentualnej nieefektywności Sojuszu w niektórych sferach.
Mateusz Morawiecki wykorzystał też wywiad jako okazję do skrytykowania faktu, że francuskie firmy angażują się w projekt gazociągu Nord Stream 2. Premier zdystansował się też od idei zbliżenia z Rosją. "Europa nie może udawać, że na Ukrainie, Białorusi czy w Gruzji nic się nie stało" - oświadczył Mateusz Morawiecki.
Była to odpowiedź na niedawny, głośny wywiad francuskiego prezydenta dla tygodnika "The Economist". Emmanuel Macron mówił w nim, że NATO cierpi dziś na "martwicę mózgu" i jest nieefektywne. Prezydent poddawał w wątpliwość skuteczność artykułu piątego Traktatu Waszyngtońskiego mówiącego, że inne kraje Sojuszu przychodzą z pomocą członkowi NATO, który padnie ofiarą agresji.
Zdaniem polskiego premiera to niebezpieczne, bo może zasiać u innych krajów NATO wątpliwości co do postawy Paryża. "Mam nadzieję, że wciąż możemy liczyć na to, że Francja wypełni swoje zobowiązania" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Dziennikarz "Financial Times" zapytał polskiego premiera, dlaczego krytykuje Emmanuela Macrona, a nie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, który wielokrotnie wypowiadał gorzkie słowa pod adresem NATO. Ostatnio zaskoczył kraje Sojuszu, wycofując wojska z Syrii. W odpowiedzi polski premier zadeklarował, że "Stany Zjednoczone zawsze wspierały Europę, a gdyby nie ich pomoc, nie wyzwoliłaby ona się spod okupacji niemieckich nazistów". W tym kontekście premier wyraził niepokój, że wkład Paryża do budżetu NATO to mniej niż 2 procent PKB i wskazał, że to może być jedną z przyczyn ewentualnej nieefektywności Sojuszu w niektórych sferach.
Mateusz Morawiecki wykorzystał też wywiad jako okazję do skrytykowania faktu, że francuskie firmy angażują się w projekt gazociągu Nord Stream 2. Premier zdystansował się też od idei zbliżenia z Rosją. "Europa nie może udawać, że na Ukrainie, Białorusi czy w Gruzji nic się nie stało" - oświadczył Mateusz Morawiecki.