Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. pixabay.com / 1966666 (CC0 domena publiczna)
Fot. pixabay.com / 1966666 (CC0 domena publiczna)
Na Białorusi w niedzielę główny dzień wyborów do parlamentu. Głosować przedterminowo można było od wtorku.
Jednym z tematów poruszanych w czasie kampanii była emigracja.

- Białorusini jeszcze niedawno jeździli głównie do Rosji, teraz coraz więcej z nich wybiera Polskę, czy Litwę. Powodem są niskie pensje na Białorusi - mówi miński ekonomista Jarosław Romanczuk. Wielu studentów już teraz uczy się języka polskiego, czy niemieckiego, aby później wyjechać na Zachód.

Wielu kandydatów niezależnych bądź reprezentujących opozycję nie ma wątpliwości, że to, kto dostanie się do parlamentu nie zależy od wyborców, a od władz. Wykorzystali jednak pewną liberalizację w czasie kampanii, aby krytykować rządzących, przede wszystkim prezydenta Aleksandra Łukaszenkę.

Do godziny 10 czasu miejscowego (8.00 czasu w Polsce) frekwencja wyniosła 39 procent. Zdecydowana większość to głosy oddane w trakcie głosowania przedterminowego. W białoruskiej stolicy przed południem w lokalach wyborczych ruch był niewielki. Pani Swietłana, która przyszła głosować, powiedziała Polskiemu Radiu, że wierzy iż wybory poprawią przyszłość jej i kraju.

- Wybory są zawsze jakimś nowym etapem w życiu i oczekiwaniami w nadziei na lepsze, że wszystkie przedwyborcze obietnice zostaną spełnione przynajmniej częściowo - mówi pani Swietłana.

Inna mieszkanka Mińska pani Ludmiła powiedziała, że nie pójdzie głosować. - A to dlatego, że my nie wierzymy w te wybory. Nie wierzymy, że będziemy mogli dokonać własnego wolnego wyboru - mówi pani Ludmiła.

W wyborach o 110 miejsc w izbie niższej parlamentu ubiega się 513 kandydatów na deputowanych. Białoruscy posłowie są wybierani według ordynacji większościowej, czyli głosuje się na konkretnych kandydatów, a nie na partie polityczne.
- Białorusini jeszcze niedawno jeździli głównie do Rosji, teraz coraz więcej z nich wybiera Polskę, czy Litwę. Powodem są niskie pensje na Białorusi - mówi miński ekonomista Jarosław Romanczuk.
Relacja Włodzimierza Paca (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty