Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf powiedziała, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to "wyrok kluczowy dla polskiego sądownictwa i dla oceny zmian w nim dokonanych". We wtorek Unijny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że niezależność Izby Dyscyplinarnej powinien zbadać polski Sąd Najwyższy.
- A my jesteśmy częścią Europy. Tak zdecydowali w 2004 roku Polacy - mówiła Gersdorf.
Dodała, że celem Unii Europejskiej jest zapewnienie między innymi bezpieczeństwa prawnego w Europie, zaufania prawnego w państwach europejskich. "Taką decyzję podjął w referendum naród" - podkreślała.
Małgorzata Gersdorf powiedziała, że orzeczenie Unijnego Trybunału Sprawiedliwości wskazuje, że prawdą stało się to, co w ostatnich czterech latach o zmianach w sądownictwie mówiły między innymi środowiska prawnicze. Mówiła, że reformę sądownictwa wprowadzono "pod osłoną nocy, bez debaty i poszanowania demokratycznego systemu stanowienia prawa".
- Te zmiany spowodowały, że polskie sądownictwo i system sądowy stało się podległe władzy politycznej i stanęło pod pręgierzem oceny przez międzynarodowe organizacje. Tak być nie może w państwie członkowskim Unii Europejskiej, demokratycznym państwie prawa, jak mówi nasza Konstytucja - zaznaczyła Małgorzata Gersdorf.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego podkreśliła, że przede wszystkim chodzi o prawo obywateli do niezawisłego, niezależnego sądu, które zostało zagrożone.
Jak dodała, Unijny Trybunał Sprawiedliwości "podzielił zastrzeżenia Sądu Najwyższego i przesądził, że podnoszone w pytaniach prejudycjalnych Sądu Najwyższego kwestie niezależności nowej Izby i bezstronności Krajowej Rady Sądownictwa powinny być rozpatrzone przez Sąd Najwyższy".