Spożycie chleba i bułek w Polsce spadło w ostatniej dekadzie o ponad 30 procent - informuje Rzeczpospolita.
Według ekspertów, zmieniają się nasze nawyki żywieniowe. Kilkanaście lat temu polska rodzina, rocznie, zjadała ponad 100 kilogramów bułek i chleba. Teraz to dwukrotnie mniej. Jemy więcej przekąsek oraz płatków zbożowych, częściej też stołujemy się w restauracjach.
Nie są to dobre wieści dla niewielkich piekarni - klienci kupują bułki tam, gdzie są nawet o kilkadziesiąt groszy tańsze, czyli w hipermarketach.
- Sieci marketów produkują chleb, który nie jest może zbyt smaczny, ale jest tani. Pieką świeże pieczywo średnio co trzy godziny, a ludzie są łasi, żeby zjeść ciepłą bułeczką - uważają klienci.
Specjaliści branży szacują, że w tym roku upadnie od 250 do 300 piekarni.
Nie są to dobre wieści dla niewielkich piekarni - klienci kupują bułki tam, gdzie są nawet o kilkadziesiąt groszy tańsze, czyli w hipermarketach.
- Sieci marketów produkują chleb, który nie jest może zbyt smaczny, ale jest tani. Pieką świeże pieczywo średnio co trzy godziny, a ludzie są łasi, żeby zjeść ciepłą bułeczką - uważają klienci.
Specjaliści branży szacują, że w tym roku upadnie od 250 do 300 piekarni.