Sąd w piątek niespodziewanie przedłużył przewód sądowy, tłumacząc to „nowymi okolicznościami".

Kajetan P. odpowiada za to, że w 2016 roku umówił się na lekcję języka włoskiego i brutalnie zamordował kobietę. Żeby zatrzeć ślady, spowodował w tym mieszkaniu pożar. Potem uciekł z Polski, po jedenastu dniach został zatrzymany na Malcie, przekazano go Polsce.

Z jego wyjaśnień wynikało, że lektorka była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą". Wiadomo, że w sprawie Kajetana P. odbędzie się jeszcze co najmniej kilka rozpraw. Wyrok może zapaść w październiku.

Proces Kajetana P. odbywa się w ogrodzonym budynku, w sali o podwyższonych środkach bezpieczeństwa, na obrzeżach Warszawy. Miejsce to wykorzystywane jest do rozpatrywania spraw związanych ze szczególnie niebezpiecznymi przestępcami. Kajetan P. dowożony jest do sądu z zakładu psychiatrycznego w Poznaniu.