Coraz więcej pielęgniarek wyjeżdża. Kto zajmie się pacjentami?

Region 2013-09-04 16:09 Ewa Ostapowicz

O skutkach tych decyzji dla pacjentów, którymi wkrótce może nie mieć kto się opiekować, debatowali w środę w Szczecinie przedstawiciele tego zawodu. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]

Wyższa pensja, ale też bardziej nowoczesne szpitale czy stałe zatrudnienie - to główne powody, dla których polskie pielęgniarki wciąż wyjeżdżają do pracy za granicę.

O skutkach tych decyzji dla pacjentów, którymi wkrótce może nie mieć kto się opiekować, debatowali w środę w Szczecinie przedstawiciele tego zawodu.

Tylko w ubiegłym roku Szczecińska Izba Pielęgniarek i Położnych wydała 50 zaświadczeń umożliwiających wyjazd do innego kraju. Wkrótce Parlament Europejski będzie głosować nad modernizacją dyrektywy, która ułatwi siostrom uznanie ich kwalifikacji zawodowych za granicą.

Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych dr Grażyna Rogala-Pawelczyk twierdzi, że dzięki temu wyjedzie ich jeszcze więcej. - To szansa dla pielęgniarek, które chcą zarobić więcej i chcą się rozwijać - ocenia.

To jednak sprawi, że w Polsce będzie ich coraz mniej. - Już teraz średnia wieku pielęgniarki w województwie zachodniopomorskim wynosi 48 lat - wyjaśnia dr Dorota Kilańska z Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Pielęgniarek. - Jako pacjent bardzo się tego boję, bo jak będę stara i niedołężna chciałabym, żeby była koło mnie osoba, która zrobi to w sposób, jaki ja bym to zrobiła, gdybym miała silną wolę i umysł.

W Polsce miesięczna pensja pielęgniarki waha się od 1,5 tys. do 3 tys. W Unii może wynieść 2 tys. euro.

Relacja Ewy Ostapowicz.

Dodaj komentarz 1 komentarz

Pe De Es 2013-09-05, godz. 10:18

Bardzo wiele rzeczy wpływa na to, że wyjeżdżamy. Począwszy od zarobków, niewolniczych "kontraktów" z pracodawcami bez szans na godną emeryturę i szans na godne warunki socjalne, aż po szacunek osób którymi potencjalnie możemy się opiekować. Mam tu również na myśli Panią Ewę Ostapowicz, która nazywając mnie "siostrą" wskazuje tylko na swój brak zrozumienia i ignorancję dla naszego zawodu, ale także brak szacunku dla czynności jaką wykonujemy. My pielęgnujemy i opiekujemy się ludźmi w szerokim tego słowa znaczeniu. Tak buduje się obraz zawodu, który później ma odbicie w podejściu społeczeństwa i rządzących, zatrudniających. Pozdrawiam serdecznie.