Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Ptaki jednak przyzwyczaiły się do gospodarza i przelatywały jedynie z miejsca na miejsce. Finał tej historii jest taki, że na 30 hektarach pola nie ma prawie połowy upraw. Fot. Kamil Nieradka [Radio Szczecin]
Ptaki jednak przyzwyczaiły się do gospodarza i przelatywały jedynie z miejsca na miejsce. Finał tej historii jest taki, że na 30 hektarach pola nie ma prawie połowy upraw. Fot. Kamil Nieradka [Radio Szczecin]
Syzyfowa praca rolnika z Osiny. Tomasz Wawreńczuk spędzał dzień na przeganianiu żurawi, które zjadały mu na polach kukurydze.
Ptaki jednak przyzwyczaiły się do gospodarza i przelatywały jedynie z miejsca na miejsce. Finał tej historii jest taki, że na 30 hektarach pola nie ma prawie połowy upraw. Rolnik tłumaczy, że nie mógł straszyć żurawi np. petardami hukowymi, bo ptaki znajdują się pod ochroną, a do tego były w trakcie okresu lęgowego.

- Chodzimy i spacerujemy całymi dniami. Słoneczko mamy ładne w tym roku, bo jest sucho i chodzimy. Z jednej strony wygnamy. Nie boją się za bardzo człowieka, bo się przyzwyczaiły. Odlecą na 100 metrów. Idziemy za nimi. Lecą, stają i wracają tam, gdzie były. Wyciągały siewkę, a razem z siewką ziarno. Ziarno zjadają, siewkę zostawiają, siewka usycha. Było posiane drugi raz i dalej jest ten sam temat. Nie można z tym nic zrobić. To zwierzyna pod ochroną, nie można straszyć i jest z tym problem - mówi Tomasz Wawreńczuk.

Teraz rolnik musi wspólnie z gminną komisją oszacować straty i ubiegać się o odszkodowanie. Problem jednak w tym, że rekompensaty pokrywają jedynie część strat.
Rolnik tłumaczy, że nie mógł straszyć żurawi np. petardami hukowymi, bo ptaki znajdują się pod ochroną, a do tego były w trakcie okresu lęgowego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty