Chodzi o lokal Biancafe na Pogodnie. Właściciele pawilonu przy ul. Ostrawickiej piszą na Facebooku, że przyczyną było podpalenie. Ogień miał podłożyć nieznany sprawca po północy.
- Nie mamy pojęcia, kto mógł być sprawcą. Liczymy na policję - powiedział reporterowi Radia Szczecin właściciel podpalonej kawiarni.
- Nie było żadnych sygnałów, nikt się nie zachowywał dziwnie. Nie domyślamy się, kto to może być. Odzew ludzi jest bardzo pozytywny, jeśli chodzi o stworzenie tego miejsca. W tym całym nieszczęściu cieszę się, że ogień nie dostał się do środka i nie strawił dużej części naszej pracy - mówił.
Spalił się między innymi taras, fragment ściany i dachu. Lokal nie spłonął doszczętnie, bo powiadomiono straż pożarną. Mimo zniszczeń kawiarnia ma działać normalnie.
Podpalenie jest przestępstwem. Grozi za nie kara więzienia.
- Nie było żadnych sygnałów, nikt się nie zachowywał dziwnie. Nie domyślamy się, kto to może być. Odzew ludzi jest bardzo pozytywny, jeśli chodzi o stworzenie tego miejsca. W tym całym nieszczęściu cieszę się, że ogień nie dostał się do środka i nie strawił dużej części naszej pracy - mówił.
Spalił się między innymi taras, fragment ściany i dachu. Lokal nie spłonął doszczętnie, bo powiadomiono straż pożarną. Mimo zniszczeń kawiarnia ma działać normalnie.
Podpalenie jest przestępstwem. Grozi za nie kara więzienia.