Rozkochiwał w sobie kobiety, wykorzystywał finansowo a następnie mordował. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie postawiła dziś zarzut zabójstwa z motywów zasługujących na szczególne potępienie Mariuszowi G. z Kołobrzegu.
Od kilku lat w Kołobrzegu ginęły kobiety bez śladu. W czerwcu tego roku zniknęła kolejna. Po wnikliwym śledztwie specjalistów Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie udało się z tą sprawa połączyć Mariusza G. przedsiębiorcę z Kołobrzegu i... zapalonego morsa.
Policjanci odnaleźli ciało zaginionej kobiety zakopane koło rzeki Parsęta. Miała zmasakrowaną głowę - prawdopodobnie siekierą. Z naszych ustaleń wynika, że zabójstwa dokonał dokonał 43-latek z Kołobrzegu - Mariusz G.
Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie - mówi Joanna Biranowska - Sochalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
- To śledztwo jest prowadzone przez prokuratora z "Archiwum X". Prokurator w dniu dzisiejszym przedstawił podejrzanemu mężczyźnie zarzut zabójstwa pokrzywdzonej z powodu motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Mariusz G. był w zarządzie Stowarzyszenia Kołobrzeskiego Klubu Morsów. Pytałem o niego obecnego prezesa Klubu - Łukasza Ziębę.
- Był, ale już nie jest. Z tego co wiem przebywa w areszcie. Był bardzo ciepłym, normalnym, życzliwym i pomocnym człowiekiem - podkreślał Zięba.
Śledczy wiążą zaginięcie kilku innych kobiet z Mariuszem G.